Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie ofiary mrozów w regionie

Katarzyna Piojda-Kasak
Pan Władysław wcześniej upierał się, że do schroniska nie pójdzie. Wczoraj zmienił zdanie.
Pan Władysław wcześniej upierał się, że do schroniska nie pójdzie. Wczoraj zmienił zdanie. Fot. Tomek Czachorowski
W nocy z poniedziałku na wtorek temperatura w Bydgoszczy spadła do minus 21 stopni Celsjusza. W budynku bez prądu i ogrzewania przy ul. Ułańskiej na bydgoskim Wilczaku zamarzł 43-letni mężczyzna. Mróz zabił też w Toruniu.

https://www.youtube.com/watch?v==8tM5HkufBms

POMOC

To na tarasie tego domku zamarzł 76-letni mężczyzna.
To na tarasie tego domku zamarzł 76-letni mężczyzna. Fot. Lech Kamiński

To na tarasie tego domku zamarzł 76-letni mężczyzna.
(fot. Fot. Lech Kamiński)

POMOC

Bezpłatna infolinia 9287 - informacje o miejscach wydawania posiłków, miejscach w noclegowniach, schroniskach dla bezdomnych.

Jeden z mieszkańców domu przy ul. Ułańskiej zauważył, że w sąsiednim mieszkaniu od kilku dni otwarte jest okno. Powiadomił policję. Ta w pozbawionym prądu i ogrzewania mieszkaniu (lokator nie płacił za media, prywatny właściciel budynku je odłączył) funkcjonariusze znaleźli ciało zamarzniętego mężczyzny.

W Toruniu, także w nocy z poniedziałku na wtorek, zamarzł mężczyzna, który z synem mieszkał na działkach na Rudaku. Prawdopodobnie po kłótni z synem, pijany zasnął przed altanką.

Więcej szczęścia miał 59-letni mężczyzna przebywający w nieogrzewanej altance na działce w Drzycimiu (pow. świecki). Mimo namowy córki, nie chciał wrócić do domu. Kobieta zaalarmowała policję. Wychłodzony mężczyzna trafił pod opiekę bliskich.
Aby zapobiec podobnym tragediom, strażnicy miejscy patrolują miejsca, w których przebywają bezdomni.

Razem z nimi wybraliśmy się na taki patrol po Czyżkówku. Pan Władysław ma 60 lat. Od kilku jest bezdomny. - Wcześniej mieszkałem z rodzicami przy ulicy Koronowskiej - mówi. - Kiedy zmarli, dom został sprzedany, a ja znalazłem się na bruku. Nie mam żony ani dzieci.

Od roku mieszka, a raczej koczuje, w opuszczonym domku przy ul. Św. Antoniego. Na zewnątrz minus 21 stopni, w środku - kilkanaście, też poniżej zera. Zamiast drzwi - podarty koc. Nieszczelnego okna nie można zamknąć. Na podłodze szron.
Nocą pan Władysław przykrywa się kilkoma kołdrami (są wilgotne, więc dużo ciepła nie dają). Niedawno zaatakowały go szczury. - Nie dostaję zasiłku ani zapomogi. Zbieram makulaturę albo proszę o datki ludzi - mówi bezdomny. - Chodzę na obiady do stołówki sióstr Albertynek.

W schronisku był w zeszłym roku, zimą. Wytrzymał trzy miesiące. - Okradli mnie współlokatorzy, zabrali dokumenty - mówi.

Strażnicy zaglądają do niego kilka razy dziennie i nocą. Za każdym razem proponowali mężczyźnie pobyt w schronisku. Zawsze odmawiał. Aż do teraz. - Nie wytrzyma pan tutaj dłużej w te mrozy, panie Władku. Pojedzie pan z nami? Do schroniska - przekonywali bezdomnego strażnicy miejscy, Tomasz Banachowicz i Zbigniew Małkowski.

Pan Władysław chyba na to pytanie czekał. Od razu zaczął się zbierać do wyjścia. Godzinę później był w schronisku.

W Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy (wejście od ul. Konarskiego) przez całą dobę można za darmo napić się gorącej herbaty. Jednak jedynie co 20. bezdomny, który nocował pod chmurką, godzi się iść do schroniska. Bo w schronisku nie można pić alkoholu. - Poprzedniej nocy przebywało u nas 173 panów - informuje Maciej Zabielski, kierownik Centrum Pomocy Społecznej dla Bezdomnych Mężczyzn w Fordonie. - Mamy jeszcze 24 wolne miejsca w pokojach. W schronisku dla kobiet i dzieci na Osowej Górze przebywa 160 osób, ponad połowa to dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska