Enea Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce 87:75 (27:22, 12:13, 29:17, 19:23)
ASTORIA: Pochocki 18 (1), Śpica 17 (1), Gospodarek 13 (1), Fatz 11, Frąckiewicz 10 oraz Szyttenholm 8 (1), Barszczyk 6 (1), Kornijec 3 (1), Przybylski 1, Bierwagen 0.
SKK: Obarek 15 (1), Czosnowski 12 (1), Król 12 (1), Wróbel 8 (2), Rajewicz 2 oraz Lewandowski 18 (2), Migała 5, Stefanik 2, Kołodziński 1, Nędzi 0.
"Asta", grająca bez Michała Aleksandrowicza, bardzo szybko uzyskała 10-punktową przewagę i jakby uśpiona tym faktem do końca trzeciej kwarty męczyła się z rywalem. Niekiedy przewaga malała tylko do punktu, ale nigdy SKK nie wyszło na prowadzenie.
Przebudzenie nastąpiło dopiero pod koniec 3. kwarty. Trafienia za 3 pkt. Bartosza Pochockiego, Patryka Gospodarka i Bogdana Kornijca, lepsza obrona sprawiły, że równie szybko przewaga wzrosła do 19 pkt. (68:49).
W 4. kwarcie Enea Astoria kontrolowała już wydarzenia na parkiecie. Jej przewaga oscylowała między 19 a 12 pkt. Bydgoszczanie wygrali pewnie mimo aż 24 strat.
Dwóch zawodników zgromadziło double-double: Pochocki - 18 pkt., 10 zb. (a ponadto 5 asyst i 3 przechwyty) oraz Łukasz Frąckiewicz - 10 pkt. i 11 zbiórek. Blisko tego był Mateusz Fatz - 11 pkt. i 9 zbiórek.
To zwycięstwo nadal stwarza szanse awansu do fazy play off.
Sportowe Podsumowanie Weekendu 23-28 lutego 2018.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział