https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dworcowa od nowa

Małgorzata Jendryczka
Tomasz Czachorowski
Kiedyś reprezentacyjna ulica Bydgoszczy. Dziś, Dworcowa to lumpeksy i popękane witryny sklepowe. Chcemy zmienić jej oblicze.

Wychodzimy z holu dworca. Dworzec jak dworzec... Smutny obraz tamtej epoki, jak w większość polskich miast. Z nadzieją wytchnienia dla oczu, ruszamy wzdłuż ulicy.

Zaspokoisz głód

Wysoki biurowiec, w nim pralnia chemiczna, serwis sprzętu GSM i zewsząd budki z hot-dogami. Zgłodniały pasażer z pewnością znajdzie coś na ząb. Gorzej z zaspokojeniem pragnień dla ducha. Przechodzimy nieopodal pstrokatego biurowca. Obok kiosk, solarium, jakaś opuszczona budka i... kolejny lumpeks. - Na Dworcowej panuje chaos urbanistyczny - wyjaśnia Iwona Zyman - Frydryszek, architekt z zawodu, bydgoszczanka z wyboru. - Zabudowa ulicy wymaga adaptacji, a jej parterowy charakter to ogromny problem.

Między budką z kebabami a mięsnym załatwimy sprawy w banku. Ten nieco odrywa myśl od zaniedbanej i brudnej ulicy. Tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Królowej Jadwigi, na przeciw hotelu "Brda", stoi restauracja. Trzeba wytężyć wzrok, by ją dostrzec. Na pierwszym planie bowiem budka z kebabami. - Kiedyś była tam leśniczówka z XIX wieku. Dziś, ten pusty plac wymaga zabudowania, by przestał straszyć - mówi architekt.

Ulica "za pięć złotych"

Sklepy z tanią odzieżą i rzeczami "wszystko za 5 złotych" - to odzwierciedlenie Dworcowej. Wśród starych, stylowych, lecz zaniedbanych kamienic, trudno dostrzec piękne detale. Lew to, czy niedźwiedź? - zastanawiamy się z fotografem. Spoglądając w górę kamienicy, widać figurę przypominająca dawną świetność ulicy. - W fatalnym otoczeniu, trudno dostrzec piękne elementy. Tylko możemy sobie wyobrazić, jak wyglądałyby te kamienice, gdyby zostały odremontowane. - Niestety, ulica Dworcowa jest nieuporządkowana. Nie wyjaśnione sprawy własnościowe utrudniają właściwe zagospodarowanie ulicy. Podwórka przypominają slumsy.

Idziemy dalej i... Po lewej stronie piękny budynek Młodzieżowego Domu Kultury - trochę schowany, za "Chatą drożdżową". W chacie, serwują ponoć najlepsze drożdżówki w mieście. Dlaczego akurat tam? - Bydgoszcz jest miastem parterów i to najbardziej wyrazisty, urbanistyczny ból tego miasta - wyjaśnia.

Wszystko z innej bajki

Ulica pustoszeje. Tanie sklepy, jakiś bazar, salon piękności. Jakiś zamęt się pojawia. Sklep myśliwski oraz mała garmażerka. Sprzedająca mizernej jakości bieliznę pani o egzotycznej urodzie, nieco znudzona i zmęczona życiem. I ludzie, którzy zdają się tu mieszkać, również są bez energii, podobnie jak ta ulica. - Urzędnicy nie spacerują Dworcową. Nie wiedzą, co się na niej dzieje. Niestety.

Zbyt wiele czarnowidztwa? To, co piękne w Dworcowej zatrzymało się gdzieś w przeszłości. Jakaś siła zamazała urok Dworcowej sprzed lat, ekskluzywnej, wyjątkowej. Ulica, która straciła duszę, może ją odzyskać. - _Na początek można by zagospodarować kilka miejsc enklawami zieleni. _Zmęczeni nieco dziwnym spacerem, zatrzymujemy się na rogu Dworcowej i Sienkiewicza. Tylko szyny przypominają nam o tym, że kiedyś jechał tu tramwaj. Zrobiliśmy się głodni - idziemy więc na pizzę.

Druga część spaceru jutro.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska