Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szkoły w Toruniu zawiesił nauczycielkę za lekcję o depresji - komentuje Karina Obara

Karina Obara
Karina Obara
W czasie, gdy rośnie liczba dzieci, które doświadczają problemów ze zdrowiem psychicznym, dyrektor podstawówki w Toruniu zawiesza nauczycielkę, która przeprowadza lekcję na temat depresji. Zdarzenie to jest tym bardziej kuriozalne, że nauczycielka realizowała program zawarty w podręczniku do języka polskiego. Widać, że ci, którzy tworzyli ów podręcznik dostrzegli rzeczywiste problemy młodych ludzi. Otworzyli tym samym przestrzeń dyskusji i możliwość nawiązania bliskiej relacji ucznia z nauczycielem.

Zobacz wideo: Pfizer dla uczniów. Od września szczepienia w szkołach

Dyrektor jednak tej argumentacji nie przyjął. Mało tego. Uznał, że nauczycielka nie ma kompetencji do rozmawiania z dziećmi o tak delikatnych sprawach jak uczucia i zarzucił jej, że doprowadziła do tego, że dwoje dzieci zaczęło się samookaleczać.

Sprawdź koniecznie

Rozmawiałam z wieloma psychologami. Każdy z nich zapewnił mnie, że samookaleczenia są wynikiem narastających problemów. Nie zdarzają się ot tak, a już na pewno nie po lekcji, która miała służyć dzieciom, otworzyć je na zrozumienie wielu trosk wieku dojrzewania. Zastanawiające jest w tej sprawie, dlaczego dyrektor zachował się tak radykalnie: nie powiedział nauczycielce, o które dzieci chodzi, nie chciał z nią o tym rozmawiać w atmosferze wzajemnej życzliwości, poszukiwania konsensusu, lepszych rozwiązań na przyszłość. Ocenił ją surowo, że zagraża dzieciom i zawiesił, nie czekając nawet na decyzję kuratorium. Całe oskarżenie oparł przy tym na swoich notatkach.

Czytaj także: Ważne jest, żeby mieć kogoś, z kim można prawdziwie rozmawiać. Do rozpaczy i smutku mamy pełne prawo

Jeśli takie zarządzanie szkołą ma być przykładem nowoczesnego rozwiązywania problemów, to bałabym się posłać do niej własne dzieci. Trudno się też dziwić, że nauczyciele traktowani w taki sposób, załamują się.

Nauczycielka, której cała sprawa dotyczy, w kilka tygodni doświadczyła, czym jest ból niesprawiedliwego osądu, odebranie nadziei. Teraz sama bierze leki na wzmocnienie psychiki. Straciła bowiem bardzo wiele. Dobre imię i pasję życia, bo nie może wrócić do szkoły we wrześniu. Kochała uczyć dzieci nie tylko języka polskiego. Nigdy nie zostawiała ich samym sobie, wiedziały, że mogą z nią porozmawiać, jeśli czułyby taką potrzebę. Nie bały się zadawać jej pytań i dyskutować o sprawach trudnych.

Tego chyba najbardziej brakuje w szkołach – takich właśnie dyskusji i pewności, że będzie się wysłuchanym i zrozumianym. Bez tego nasze dzieci i ich nauczyciele nie zdołają wydostać się z pułapki folwarku. Jak się okazuje – w taki właśnie sposób wciąż zarządza się jeszcze naszymi szkołami. A później miejscami, gdzie pracujemy w dorosłym życiu. W ten sposób produkując ludzi, którzy boją się świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska