Wolą chodzić na skróty
A Przemysław Majcherkiewicz, który jako mieszkaniec osiedla zachodniego codziennie pokonuje torowisko, pyta co z tego będą mieli piesi i rowerzyści. Tym, którzy Mogilna nie znają wyjaśnijmy - tory kolejowe oddzielają tak zwane osiedle zachodnie (osiedle domków jednorodzinnych) od reszty miasta.
Aby tory pokonać, można przejść wąskim chodnikiem przez wiadukt lub znacznie skrócić sobie drogę - korzystając z przejścia dla pieszych i rowerzystów przez torowisko. Przejście to stare, nierówne, betonowe płyty ułożone między torami.
Matki z dziećmi nie mają tu łatwo
Jak mówi Przemysław Majcherkiewicz codziennie z przejścia korzysta 3,5 tysiąca ludzi. Oprócz mieszkańców osiedla zachodniego są to m.in. klienci urzędu pracy czy pracownicy firm położonych w tej części miasta. - Jadąc wózkiem można dziecko zgubić, a działkowcy jadący rowerami gubią z koszy i wiader owoce i warzywa - mówi Przemysław Majcherkiewcz.
Przeczytaj również: Kolej chciała dobrze, ale pasażerowie są niesforni
Jego zdaniem skoro trwa remont torów, a przejście jest nieczynne gmina powinna wystąpić do PKP o poprawienie stanu przeprawy dla pieszych. - Kilkakrotnie w ciągu trzech lat interpelowałem, aby wspólnymi siłami (gminy i kolei - przyp. red) przebudować to przejście - mów radny.
Dodaje, że można było wydać na to pieniądze, za które kupiono ławki i wymieniono chodnik między pocztą a siedzibą MOPS.
Po remoncie torów ma być lepiej
Tymczasem PKP zapewnia, że stan przejścia się poprawi. Inwestycja na torowisku obejmuje bowiem: - Zabudowę nowych płyt na przejściu dla pieszych, co poprawi stan nawierzchni i podniesie standard jej użytkowania - informuje Ewa Symonowicz-Ginter, z biura prasowego PKP.
Czytaj e-wydanie »