Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzię-ku-je-my!

DARIUSZ KNAPIK [email protected]
Włocławski magistrat łoży setki tysięcy złotych na Wyższą Szkołę Zawodową. W dowód wdzięczności urzędnicy i radni mogą pobierać darmowe lekcje angielskiego.

     Kiedy w 1999 roku Włocławek przestał być stolicą województwa, na otarcie łez rząd premiera Jerzego Buzka obiecał miastu powołanie państwowej uczelni. Idea ta zjednoczyła lokalnych polityków prawicy i lewicy. Gdy władza nie kwapiła się dotrzymać obietnic, założyli oni stowarzyszenie lobbujące na rzecz utworzenia Alma Mater. Dzięki jego naciskom w lutym 2002 roku miasto doczekało się pierwszej publicznej uczelni, Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.
     Mecenasi nauki
     Wiano dostała bogate. Wojewoda podarował jej dawny gmach Urzędu Wojewódzkiego, marszałek, m.in obiekty po Zespole Kolegiów Nauczycielskich, "Anvil" - były hotel pracowniczy. Włocławskie władze dały szkole na rozruch 400 tysięcy zł dotacji.
     Rządzący z nadania SLD, ówczesny prezydent miasta, Stanisław Wawrzonkoski należał do czołowych działaczy stowarzyszenia. Potem stanął na czele konwentu PWSZ, pełniącego funkcje doradcze. Tuż przed wyborami samorządowymi władze uczelni nadały Wawrzonkoskiemu tytuł honorowego senatora. Ale postawiły na złego konia. Świeżo upieczony senator przegrał walkę o fotel prezydenta z byłym posłem AWS, Władysławem Skrzypkiem.
     Przed odejściem z ratusza ustępujący prezydent zdążył jeszcze przygotować projekt budżetu na 2003 rok. Zarezerwował w nim 200 tys. zł na działalność uczelni. Skrzypek dokonał w projekcie różnych poprawek, ale dotacji na PWSZ nie ruszył. W tegorocznym budżecie znalazło się dla szkoły aż 300 tysięcy. Nie jest tajemnicą, że PWSZ ma wśród radnych grupę wiernych zwolenników, zarówno z prawej, jak i z lewej strony.
     Urzędnik dwujęzyczny
     Wdzięczne władze uczelni już z początkiem minionego roku akademickiego zafundowały włocławskim samorządowcom bezpłatne lekcje języka angielskiego. Zgłosiło się kilkanaście osób. Jak podkreśla Andrzej Chmielewski, dyrektor biura prasowego Urzędu Miasta, pracowników ratusza kwalifikował wydział organizacyjny, uwzględniając ich poziom wiedzy oraz przydatność języka przy wykonywaniu obowiązków służbowych. Byli też radni, których wytypowali przewodniczący klubów. Jako listek figowy dołączono dwóch przewodników PTTK.
     Kurs podzielono na dwie grupy. Wśród zaawansowanych znalazła się m.in. wiceprezydent Dorota Dzięgielewska, dyrektor wydziału inwestycji Jolanta Seńkowska, szef biura prezydenta Miłosz Bubnow i jego rzeczniczka Lidia Piechocka Witczak. Do początkujących zaliczono radną "Samoobrony" Ewę Zasadę, z Włocławskiej Wspólnoty Samorządowej Mariolę Gawłowską z Platformy Obywatelskiej Dariusza Wesołowskiego oraz szefową biura promocji Magdalenę Fejdowską. Na pierwszych zajęciach pojawił się nawet sam prezydent Władysław Skrzypek, ale potem już go tam nie oglądano.
     Dyrektor woli Szkota
     Klub radnych SLD, jako jedyny, postanowił, że nikogo na kurs nie wydeleguje. - Przyjęliśmy ten pomysł z mieszanymi uczuciami i ostatecznie postanowiliśmy się wyłączyć - mówi jego szef, Andrzej Pałucki.
     Dyrektor biura prasowego UM, Andrzej Chmielewski pojawił się tylko na dwóch lekcjach. Potem zafundował sobie korepetycje u Szkota, który osiadł we Włocławku. Chmielewski, były dziennikarz "Radia W", znany m.in. z kąśliwych felietonów, przyznaje że miał wątpliwości, czy uchodzi mu korzystać z bezpłatnego kursu. Na wszelki więc wypadek, zrezygnował.
     - To bardzo pożyteczna rzecz - _mówi radna WWS, Mariola Gawłowska. W minionym roku obowiązki nie pozwoliły jej na udział we wszystkich zajęciach, w tym roku akademickim była tylko raz i ostatecznie zrezygnowała. W jej ślady poszło dwóch pozostałych radnych. Urzędnicy i przewodnicy nadal studiują.
     W czerwcu br. na Dniach Włocławka w mieście gościła delegacja z zaprzyjaźnionego angielskiego Bedford, a we wrześniu, podczas Dni Kultury Brytyjskiej, ambasador Wielkiej Brytanii. Na razie jednak nie zrezygnowano jeszcze z tłumaczy.
     Toga dla prezydenta
     Kanclerz PWSZ, inż. Dariusz Fąfara nie pamięta już, kto był inicjatorem tych kursów, szkoła czy ratusz? - _To jakoś tak wspólnie wyszło - _mówi. - _Oczywiście kurs pociąga za sobą wydatki dla uczelni, ale są one nieproporcjonalnie małe wobec tego co świadczy nam miasto.

     Pełnomocnik rektora d.s. rozwoju i promocji uczelni, mgr Krystyna Niemczyk: - Wszystko odbyło się w świetle jupiterów i zgodnie z prawem. Senat podjął stosowną uchwałę, uznając, że chociaż w ten sposób może podziękować miastu za pomoc.
     Wiosną tego roku władze szkoły uznały, że mogą też okazać swą wdzięczność w inny sposób. W maju z udziałem radnych i innych gości zwołano uroczyste posiedzenie senatu PWSZ, na którym nadano prezydentowi Skrzypkowi godność honorowego senatora uczelni. Wkrótce odbyły się studenckie juwenalia, podczas których wyborcy mieli wiele okazji, by przekonać się, czy prezydentowi jest do twarzy w todze i birecie.
     Ile kosztuje
     Dyrektor Chmielewski podkreśla, że kursy dla urzędników nie mają żadnego związku z dotacjami. W ub. roku uczelnia zwróciła się do władz Włocławka o zorganizowanie w Urzędzie Miasta bezpłatnych praktyk dla studentów. Ustalono więc zasady współpracy. W zamian uczelnia zgodziła się prowadzić owe kursy. Co roku ratusz przyjmuje kilkudziesięciu praktykantów z PWSZ. Bezpłatnie, podkreśla dyrektor.
     - _Każdego roku odbywa u nas praktyki ponad setka studentów z Akademii Bydgoskiej, ATR, UMK i innych uczelni. Nawet na myśl nam nie przyszło, by żądać za to pieniędzy czy innych świadczeń - _mówi sekretarz Urzędu Miasta w Bydgoszczy, Jan Stranz. Podobnie powiedziano nam w Toruniu, Inowrocławiu i Grudziądzu.
     W sprawozdaniu PWSZ za ub. rok figuruje m.in. zapis o porozumieniach zawartych też z lokalnymi przedsiębiorstwami, urzędami, a także z "dużą liczbą szkół podstawowych, gimnazjów i ponadgimnazjalnych", gdzie studenci mogą doskonalić swoje umiejętności zawodowe. W żadnej z umów nie ma jednak ani słowa o bezpłatnych lekcjach języków obcych.
     Inwestują w kadry
     Dyrektor Chmielewski przyznaje, że władze uczelni nie muszą się rozliczać z przyznawanych pieniędzy. Nie jest to bowiem dotacja celowa, ale ogólna, na zadania statutowe szkoły.
     W "porozumieniu" zawartym w ub. roku między prezydentem Włocławka a rektorem PWSZ znalazł się ogólnikowy zapis, że szkoła przedstawiać będzie sposób wydatkowania miejskich dotacji. W tym roku na jednej z sesji rady wystąpił rektor PWSZ, przedstawiając jak rozwija się uczelnia i w co inwestuje. Potem podziękował radnym i poprosił o dalsze wspieranie szkoły.
     W 2003 i 2004 roku włocławskie dotacje stanowiły 5 proc. ogólnych dochodów PWSZ. Pozostałe to dotacje ministerstwa (70 proc.) oraz opłaty za zajęcia (22 proc.). W kosztach uczelni główną pozycję stanowiły płace (64 proc.) oraz ubezpieczenia społeczne i świadczenia dla pracowników (15 proc.). Wśród profesorów, z których większość zatrudniona jest też na innych uczelniach, średnia płaca wynosiła 4,2 tys. zł. W grupie tzw. wykładowców, asystentów i instruktorów średnie pobory to 2,4 tys. zł., a inni pracownicy dostają przeciętnie 2,2 tys.
     Statystyki nie pokazują jednak codziennego życia uczelni. Na jednym z kierunków aż cztery przedmioty wykłada pewien doktor. Już na wstępie studenci dowiadują się, że materiał do egzaminów zawarty jest głównie w książkach jego autorstwa. Powszechnie kupują więc te pozycje, bezpośrednio u autora, który zawsze ma przy sobie parę egzemplarzy. Niestety, wielu nabywców boleśnie przekonało się, że egzaminacyjne pytania opierają się nie tylko na wiedzy zawartej w owych książkach.
     Wyjątkiem jest małżonka doktora, która z reguły dostaje u niego wysokie oceny.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska