W województwie kujawsko-pomorskim mieszka 54 982 pań, które są notowane w Krajowym Rejestrze Długów. Ich łączne zadłużenie wynosi ponad 534 mln zł - wynika z najnowszego raportu KRD sporządzonego z okazji dzisiejszego święta, czyli Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Domowa księgowa: "Mój budżet nie jest z gumy"
51 kobiet na 1000 mieszkanek naszego regionu ma długi, czyli co 20.
- Z reguły panie wydają się być bardziej rozsądne w zarządzaniu domowym budżetem - komentuje Adam Łącki, prezes KRD. - Często księgową rodziny jest właśnie kobieta. To na jej barki spada obowiązek zapłacenia rachunków i kontrolowanie domowych wydatków. Jednak, jak się okazuje, i panie mają problemy z płatnościami. Gros kobiet, podczas opłacania rachunków, na piedestale kładzie spełnienie podstawowych potrzeb najbliższych. To dla nich priorytet, a jeśli wystarczy pieniędzy, w następnej kolejności przeznaczają je na spłatę innych zobowiązań.
Liczba dłużniczek na 1000 mieszkanek:

- Dłużniczki często tłumaczą się, że ich domowy budżet nie jest z gumy - twierdzi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso. - Mówią, że muszą opłacić rachunki, wyżywić rodzinę, wyprawić dzieci do szkoły. Większość decyzji o skorzystaniu z kolejnej pomocy finansowej jest podparta impulsem. Panie zdecydowanie szybciej i chętniej zdecydują się na wzięcie pożyczki na kupno nowej kanapy czy lodówki, drobny remont w mieszkaniu, wyjazd na rodzinne wakacje czy sfinansowanie świąt. Jednak, w parze z zaciąganiem drobnych lub większych zobowiązań idzie przesuwanie spłaty ich rat na późniejszy termin. Jak tłumaczą kobiety, powodem są inne, pilniejsze wydatki.
Młode są nerwowe. Padają wulgaryzmy. Rzucają słuchawkami
Prezes firmy windykacyjnej nie kryje, że rozmowa z dłużniczkami jest trudniejsza niż z mężczyznami. Szczególnie ciężko prowadzi się negocjacje z młodymi kobietami: - Te do 25. roku życia często już na początku są negatywnie nastawione. W skrajnych przypadkach zdarzają się sytuacje, w których padają wulgaryzmy, a kontakt jest przerywany rzuceniem słuchawki. Z kolei kobiety, które są już matkami, zasłaniają się rodziną i dziećmi. Najbardziej spokojne wydają się być panie w podeszłym wieku. Negocjacje z tymi dłużniczkami przebiegają merytorycznie. Warto też wspomnieć, że spośród zarejestrowanych przez nas sytuacji otrzymania sfałszowanych potwierdzeń wpłaty, większość z nich była przesłana przez kobiety.
Gdzie zabrać swoją wybrankę na dzień kobiet?
Polka, która ma największy dług mieszka w Warszawie. 35-latka jest spod znaku Bliźniąt. Niestety, będzie musiała spłacić go w pojedynkę. A jest co oddawać, bo zadłużenie młodej warszawianki przekroczyło już ponad 10 mln złotych. Jej wierzycielami są bank oraz dostawca telewizji i internetu.
Nie zmienia to faktu, że w bazie KRD przeważają jednak mężczyźni, którzy mają do oddania aż 24,5 mld złotych, a kobiety "jedynie" 8,4 mld zł. Średni dług przypadający na zadłużoną Polkę wynosi 10,4 tys. złotych. To o 6,5 tys. złotych mniej od przeciętnego zadłużenia panów.
