Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło podczas ostatniego meczu rundy zasadniczej Anwil Włocławek - Stal Ostrów. Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnili goście. Podczas ostatniej kwarty rzucona z trybun butelka trafiła w głowę kilkuletniej córeczki trenera Stali Andrzeja Urbana, rodziny koszykarzy w pośpiechu i strachu opuszczały Halę Mistrzów. Goście mieli też poważne zastrzeżenia do zachowania
"Wstyd, skandal i wielki żal. Czas w końcu wyciągnąć wnioski. Kończę temat. Wolę zajmować się basketem, ale z patologicznymi zachowaniami trzeba walczyć. Dlatego liczę, że odpowiednie organy podejmą właściwe decyzje, na czele z władzami ligi. Czegoś takiego tolerować nie można - napisał na twitterze Bartosz Karasiński, dyrektor Stali Ostrów.
Włocławski klub zareagował błyskawicznie. Dzień po meczu prezes Łukasz Pszczółkowski przeprosił gości z Ostrowa i zapowiedział surowe konsekwencje wobec gagatka z trybun.
"Wewnętrzny „Regulamin imprezy masowej” KK Włocławek pozwala eliminować z uczestnictwa w wydarzeniach sportowych osoby go naruszające - osoba odpowiedzialna za wczorajsze zdarzenie została już zidentyfikowana, a Klub podejmie wszelkie kroki prawne przewidziane w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, celem wyciągnięcia stosownych konsekwencji. Jednocześnie, informujemy, że kontaktowaliśmy się z trenerem Andrzejem Urbanem, przeprosiliśmy za zaistniałą sytuację, a w niniejszym komunikacie przepraszamy raz jeszcze i zapewniamy, że w przyszłości dołożymy wszelkich starań, aby nie doszło do tego typu zdarzeń" - obiecuje Łukasz Pszczółkowski.
