To było bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn. Twarde Pierniki przystępowały do niego tylko z jednym zwycięstwem na koncie (w Zielonej Górze) i dwoma porażkami przed własną publicznością. - Liczymy na przełamanie na domowym parkiecie - zapowiadali w Toruniu.
TAK KIBICOWALIŚCIE TWARDYM PIENIKOM W MECZU Z CZARNYMI:
Szansa, wydawało się, jest spora, bo i goście spisywali się poniżej oczekiwań - sezon zaczęli z bilansem 0:3, zderzając się z PGE Spójnią Stargard, Stalą Ostrów i Anwilem Włocławek.
W Toruniu początek był jeszcze obiecujący - pierwszą kwartę gospodarze zakończyli co prawda ze stratą, ale tylko jednego punktu. Koszmarna w wykonaniu Twardych Pierników była za to druga kwarta.
Po rzucie za 3 pkt Lorena Jacksona goście odskoczyli na 7 punktów, potem przewagę powiększyli do 11. Torunianie razi nieskutecznością w ataku, od rywali byli zdecydowanie słabsi w każdym elemencie. Na przerwę schodzili z 17 punktami na minusie (34:51).
Kiepsko dla miejscowych zaczęła się też kolejna odsłona, ale w połowie trzeciej kwarty torunianie poprawili skuteczność i zaczęli nadrabiać dystans. Nie zdominowali jednak gry i w sumie odrobili tylko 2 punkty.
W ostatniej odsłonie drużyna trenera Mantasa Cesnauskisa znów kontrolowała wydarzenia na parkiecie, a miejscowi nie mieli pomysłu na skuteczną reakcję. Na 2 minuty przed końcem spotkania przewaga Czarnych wzrosła już do 20 punktów i wiadomo było, że kolejna porażka Twardych Pierników stała się faktem.
Arriva Polski Cukier Toruń - Energa Icon Sea Czarni Słupsk 78:96
Kwarty: 23:24, 11:27, 27:25, 17:20
Arriva Polski Cukier: Michael Ertel 20, Dominik Wilczek 18, Dzimitry Ryuny 16, Abdul-Malik Abu 7, Viktor Gaddefors 7, Wojciech Tomaszewski 6, Divine Myles 4, Ignacy Grochowski 0, Bartosz Diduszko 0, Paweł Sowiński 0
Czarni: Alex Stein 19, Justice Sueing 16, Quincy Ford 12, Jamelle Hagins 12, Loren Jackson 12, Jakub Musiał 11, Michał Nowakowski 6, Mateusz Dziemba 6, Szymon Tomczak 2, Nikodem Czoska 0