Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś mecz Notecianka Pakość - Elana Toruń. Zagrają. Ale bez kibiców!

Tomasz Malinowski
W Toruniu Elana wygrała z Notecianką 2:0. O piłkę walczą Bartosz Babiarz i Mateusz Poczwardowski.
W Toruniu Elana wygrała z Notecianką 2:0. O piłkę walczą Bartosz Babiarz i Mateusz Poczwardowski. Fot. Jacek Smarz
Dziś w Pakości odbędzie się zaległy mecz czwartej ligi między Notecianką a Elaną Toruń. Niestety, trybuny pakoskiego obiektu będą puste. Dzisiejsze spotkanie to zaległość z jesieni 2014 roku.

Komentarz

Komentarz

Dobrze się stało, że rywalizacja między Notecianką i Elaną rozstrzygnie się na murawie, a nie przy "zielonym stoliku". Szkoda jedynie, że bez publiczności. Futbol bez kibiców jest zdeformowany. Cieszy jednak, że trzy "siły": burmistrz Pakości, policja i KP ZPN osiągnęły kompromis.

W 8. kolejce czwartej ligi 27 września 2014 r. Notecianka miała podejmować spadkowicza z (III liga) Torunia. Zawody zakwalifikowano jako wysokiego ryzyka. Burmistrz Pakości przychylił się do opinii policji i nie wydał zgody na rozegranie meczu. To była z pewnością kontrowersyjna decyzja, bo skutkowała m.in. przyznaniem ekipie gości walkowera.

- Nie mnie komentować ówczesne decyzje - mówi "Pomorskiej" Michał Nadolski, trener Notecianki. - Zajmuję się szkoleniem, choć intencje władz jestem skłonny zrozumieć. Bezpieczeństwo naszych mieszkańców jest najważniejsze. Dziś cieszę się, że dojdzie do rywalizacji na boisku.

Najważniejsze, że udało się wypracować ostatecznie decyzję kompromisową. Komisja Odwoławcza Kujawsko-Pomorskiego ZPN uznała jesienne spotkanie za nieodbyte.

Na posiedzeniu w lutym podjęła decyzję o rozegraniu meczu 13 maja (środa) Uwzględniono przy tym wnioski włodarza miasta i policji o utrzymaniu statusu zawodów, jako meczu podwyższonego ryzyka
W Noteciance boleśnie przeżyli ubiegłoroczny spadek z trzeciej ligi. - Nie był to dla nas łatwy okres - wspomina trener Na-dolski. - Starałem się wzniecić w zawodnikach wiarę we własne umiejętności. Umocnić przekonanie, że mogą w regionalnym futbolu jeszcze dużo osiągnąć. Warto było być cierpliwym - podkreśla z całą mocą szkoleniowiec.

Notecianka gra dziś na miarę swoich możliwości organizacyjno-personalnych. Wszyscy zawodnicy znajdujący się w kadrze pierwszego zespołu pracują (często na dwie zmiany) bądź uczą się. Dlatego treningi odbywają się trzy razy w tygodniu, często też frekwencja nie jest zadowalająca.- Ale nie mogę odmówić zawodnikom ambicji w grze i zaangażowania - podkreśla Michał Nadolski. - W tym sezonie szans na awans już nie mamy. Elana to kandydat numer jeden. Ale przyjemnie będzie zakończyć obecny sezon "na podium". To nasz cel. Musimy zachować koncentrację w ostatnich sześciu ligowych kolejkach.

Choć to spotkanie zaległe z jesieni - ma jednak swoją stawkę. Ewentualna wygrana gospodarzy wysforuje ich na drugie miejsce w tabeli. - Ale proszę nie myśleć, że jakoś szczególnie się na to spotkanie spinamy - zauważa opiekun Notecianki. - Chcemy rozegrać dobre zawody. Rywale są do pokonania, co pokazało niedawno, ostatnie w tabeli, Gopło Kruszwica. Szkoda jedynie, że nie będzie kibiców.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska