Każdy inny wynik niż zwycięstwo Zawiszy, to będzie sensacja, ale nie zapominajmy, że w poprzednim sezonie bydgoszczanie także odpadli z Pucharu Polski z trzecioligowym Gryfem Wejherowo.
Teraz rywalem niebiesko-czarnych jest inny trzecioligowiec. Tym razem jest to triumfator PP w Łódzkim ZPN. Właśnie to zwycięstwo jest największym sukcesem zespołu z Aleksandrowa Łódzkiego. Sokół to typowy trzecioligowy średniak. Przez dwa sezony występował w grupie wschodniej II ligi, ale na dłużej nie udało się mu utrzymać. To bardzo młody klub, mający zaledwie 14 lat.
W rundzie przedwstępnej Sokół pokonał drugoligowy Znicz Pruszków 1:0, a w następnej miał wolny los.
Mecz z Zawiszą odbędzie się w miejscowości Ruda-Bugaj, ponieważ stadion Sokoła jest remontowany i tam aleksandro-wianie rozgrywają spotkania jako gospodarze.
Więzadła Popka
Wiadomo, że przeciwko Sokołowi nie zagra Jacek Popek. Obrońca Zawiszy doznał kontuzji więzadła krzyżowego w prawym kolanie i będzie musiał mieć je wymienione. Ponieważ miał już wcześniej wstawiane sztuczne. Popka czeka do około pół roku przerwy.
Jego następcą ma być Piotr Petasz, ostatnio grający w Wiśle Płock. 28-letni zawodnik ma za sobą grę także w Pogoni Szczecin, Piaście Gliwice czy Ruchu Chorzów.
Popek to nie jedyny kontuzjowany zawiszanin. Błażej Jankowski naderwał mięsień czworogłowy. - Wszystko stało się podczas treningu - mówi stoper bydgoskiej drużyny. - Czeka mnie co najmniej cztery tygodnie przerwy. Szkoda, że to mi się przytrafiło i to na krótko przed rozpoczęciem nowego sezonu - żałował Jankowski.
Sprawdzian czy szansa dla zmienników?
Mecz z Sokołem może być dla Zawiszy z jednej strony generalnym sprawdzianem przed ligową inauguracją w sobotę z Sandecją Nowy Sącz lub z drugiej ostatnią szansą dla zmienników, by wywalczyć sobie miejsce w osiemnastce meczowej na Sandecję.
Jeśli zawiszanie pokonają Sokoła to w następnej rundzie (11.08) zmierzą się na własnym boisku ze spadkowiczem z ekstraklasy - Cracovią.