15 listopada to data przełomowa dla palaczy. Od tego dnia w całym kraju będzie obowiązywał zakaz palenia w miejscach publicznych m.in. w pubach, restauracjach, pociągach, czy taksówkach. Wychodząc do pubu, czy restauracji zapalimy tylko w sytuacji, kiedy właścicel wydzieli odrębną sale, bądź palarnię wyposażoną w wentylacje. Osoby które nie palą nie mogą przez tę sytuację poczuć się niekomfortowo, bezwzględnie nie mogą mieć kontaktu z dymem, również na jego dostęp nie mogą być wystawione ich rzeczy, na przykład w szatni. Choć prawo daje możliwość wydzielenia miejsca dla palących, nie jest to obowiązek właściciela.
Czytaj też: Utworzono listę, na której znajdziemy restauracje, pizzernie, puby i kawiarnie wolne od dymu. Sprawdź!
Dziś wchodzi zakaz palenia w miejscach publicznychogo, kogo to dotyczy?
Zakaz palenia dotyczy pubów, barów, restauracji i klubów, które mają powierzchnię powyżej 100 metrów kwadratowych. Ale w takich lokalach będzie można wydzielić profesjonalne strefy do palenia: oddzielone, z wentylacją, filtrami, wymianą powierzchnia, etc... W lokalach poniżej 100 metrów palić nie będzie można wcale.
Jak obejść zakaz palenia?
Opowiedział nam o tym właściciel jednego z lokali, który chciał zostać anonimowy. - Wystarczy powołać klub palacza. Każdy wchodzący będzie dostawał do podpisania deklarację, że zostaje członkiem klubu palaczy tytoniu. I już, problemu nie ma - opowiada przedsiębiorca, który w ten sposób chce się ratować przed zamknięciem 50 metrowego pubu na jednym z toruńskich blokowisk. - U mnie pali 90 procent ludzi. Ja też. Nikt, nikogo do przychodzenia tutaj nie zmusza. Nie zatrudniam pracowników, więc ich też na skutki palenia nie narażam - dodaje.
Drugi sposób to ogrzewane namioty, które właściciele - tam gdzie to możliwe - będą stawiać obok swoich lokali. Taki namiot nie stanowi integralnej części klubu. - A przecież każdy na swojej działce, może sobie namiot ustawić - uzupełnia właściciel pubu na osiedlu domków jednorodzinnych w Toruniu. On prowadzi swój biznes w domu, bliźniaku, na dużej działce. Ma więc możliwość obejścia zakazu w taki sposób.
Czy palacze zostaną w domu?
W Toruniu w wielu lokalach już wprowadzono wydzielone miejsce dla palaczy. Wystarczy odwiedzić kilka studenckich klubów na Gagarina, gdzie miejsca dla niepalących świecą pustkami, za to w wydzielonych miejscach z możliwością palenia - tłum. I tu potwierdzają się obawy właścicieli, że klienci będą wybierać te miejsca gdzie będą komfortowo przygotowane sale dla palaczy- a nie każdy lokal ma takie możliwości, bądź też, że bywalcy klubów częściej spotykać będą się na domówkach.
Ale są i tacy, którzy patrzą w przyszłość pozytywnie. Wydzielona sala dla palaczy od samego początku funkcjonuje w lokalu Czeski Sen. - Klienci przyzwyczaili się do takiego rozwiązania, łatwiej było na pewno dlatego, że wydzielona palarnia istniała od początku i nagle rewolucji wprowadzać nie musiałem. Wiele osób jest zadowolonych, że na głównej sali, gdzie się tańczy nie unosi się dym tytoniowy - mówi właściciel lokalu Bartek Tomaszewski.
„Pod Arsenałem" już teraz funkcjonuje sala restauracyjna, gdzie palić nie można. Od 15-tego będzie wydzielone miejsce dla palących klubowiczów. - Najważniejsze jest to, by nasi palący klienci czuli się nie mniej komfortowo, niż ci niepalący - mówi Szymon Gołaszewski,menadżer lokalu. - Sala, którą wydzielimy dla palaczy posiada odrębny bar i miejsce na około sto osób. Mamy nadzieję, że dzięki zmianom potańczyć wpadną również ci, którym wcześniej dym przeszkadzał.
Czytaj też: Czy to nie absurd, że chcą zakazać nawet zaciągania e-papierosem?
Nowe przepisy nakładają na właścicieli obowiązek umieszczenia w widocznym miejscu informacji o zakazie palenia na terenie lokalu. W przeciwnym razie można liczyć na dwa tysiące mandatu.
