Dziś obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej. Świętują wszyscy nauczyciele, także ci, których praca na co dzień wygląda zupełnie inaczej niż pamiętamy ją ze swoich szkół. Szczególnego poświęcenia wymaga bowiem praca z dziećmi niepełnosprawnymi.
- U nas nie ma takich sukcesów jak świetne wyniki uczniów na konkursach przedmiotowych. My musimy cieszyć się z tego, że dziecko na nas reaguje, że nie płacze kiedy rozpoczynają się zajęcia - mówi Andrzej Kust, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Dębowej Łące.
Najważniejsza jest cierpliwość
Pedagog specjalny musi mieć wyjątkowo dużo cierpliwości. Często poświęca on swoim uczniom więcej czasu niż ich rodzice. Wszystkie czynności wykonuje z dzieckiem setki razy, aby uczeń je sobie przyswoił.
W ośrodku uczniowie, z którymi do tej pory nie było żadnego kontaktu, zaczynają komunikować się z otoczeniem. Jak? Dzięki specjalnej technice "makaton". - Każdy uczeń posiada zestaw obrazków, do których przypisany jest gest. Wyrażają one podstawowe potrzeby jak picie, jedzenie, spanie. Tymi gestami i obrazkami dzieci uczą się komunikowania z otoczeniem - wyjaśnia dyrektor ośrodka.
Cierpliwości nie brakuje również Andrzejowi Sobiechowskiemu, logopedzie. Dzięki jego pracy uczniowie wypowiadają swoje pierwsze słowa w życiu. Jego gabinet jest jednym z najczęściej odwiedzanych przez podopiecznych. - Takie zajęcia to nasza największa potrzeba, bo każde dziecko w swoim orzeczeniu ma zalecone konsultacje z logopedą - przyznaje Andrzej Kust. Od tego roku uczniowie klas I-III dzięki pieniądzom unijnym, częściej spotykają się z logopedą. Dla dzieci w tym wieku wprowadzona została także większa liczba godzin z gimnastyki korekcyjnej i zajęć terapeutycznych. - Dzięki temu organizujemy dla dzieci m.in. hipoterpię oraz naukę pływania na wąbrzeskiej pływalni - wylicza dyrektor Kust i dodaje: - Dodatkowe zajęcia wspomagają rozwój naszych uczniów. Będą prowadzone przez trzy lata.