Święto miasta przebiegało w formule, która jest realizowana także w Chojnicach, więc chojniczanie oglądali występy artystyczne, buszowali na jarmarku, podziwiali lokalne rękodzieło i słuchali gwiazd.
- Poznałem ciekawych ludzi - opowiada Edward Pietrzyk, wiceburmistrz Chojnic. - Poetów, piosenkarzy, reżyserów filmowych. Mówiłem im o naszych imprezach - Chojnickiej Nocy Poetów czy Filmobraniu, zapraszałem do udziału. Niewykluczone, że przyjadą.
Wiceburmistrz przywiózł do Chojnic prezent - drzewko szczęścia z metalu udekorowane flagami partnerskich miast.
Mniej radosny aspekt wizyty to odwiedziny w miejscowości pod Korsuniem, gdzie znajduje się dom dziennego pobytu dla niepełnosprawnych.
- Zawieźliśmy tam dary - relacjonuje Pietrzyk. - A potrzeb jest tam bez liku, płakać się chce, jak się to widzi.
Nie ma ogrzewania, dach się sypie, łóżka się rozpadają... Wszystko więc się przyda - regały, materace, naczynia, farby, kosiarki do trawy.
- Moglibyśmy tira wysłać i jeszcze byłoby mało - ubolewa Pietrzyk.
A kolejny oficjalny wyjazd dopiero za rok.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »