Polska - Rumunia 91:61
Kwarty: 24:7, 21:17, 26:23, 20:14
POLSKA: Sokołowski 17 (2), 7 zb., Cel 8, 7 zb., Michalak 9, Koszarek 6 (2), Hrycaniuk 4 oraz Zyskowski 13, Gruszecki 9 (1), Kulig 7 (1), Gielo 7 (1), Kolenda 4, Olejniczak 4, Łączyński 3 (1).
RUMUNIA: Richard 14 (2), Tohatan 10, Popa 9, Cate 7, Maciuca 0 oraz Virna 11, Uta 6, Grasu 2, Berceanu 2.
Mecz od początku rozgrywany był pod dyktando jednej drużyny. Zwłaszcza praca w defensywie naszych koszykarzy była godna uwagi. W 1. kwarcie Rumunii mieli zaledwie 33 procent z gry, trafili zaledwie 3 z 18 rzutów z gry. Do przerwy rywale uzbierali raptem 24 punkty.
Nasz zespół wiedział, jak ta przewagę wykorzystać po drugiej stronie parkietu. Punktowali Damian Kulig i Tomasz Gielo, ale to była szybka, efektowna koszykówka całego zespołu.
W 2. kwarcie pokazał się w ataku Michał Sokołowski (10 pkt do przerwy) przewaga naszej drużyny w 15. minucie przekroczyła 20 punktów. Polacy z łatwością znajdowali pozycje, byli bardzo skuteczni z dystansu (5/9 w 1. połowie). Po przerwie w pełni panowali nad wydarzeniami na parkiecie.
Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że osiągnięte bez największych gwiazd. Tuż przed meczem wypadł z kadry Mateusz Ponitka, którego badanie na obecność koronawirusa dało niejednoznaczne wyniki.
W poniedziałek o godz. 16:30 zespół trenera Mike’a Taylora zagra z Izraelem.
Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?
