Jak podała Gazeta Wyborcza, niektóre placówki w Toruniu odwiedziła policja pytając, czy nie ma zagrożenia strajkiem okupacyjnym i czy egzaminy się odbywają. Przez niektórych nauczycieli miało to zostać odebrane jako próba zastraszania.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z policją. Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji, zaznacza że nie była to forma kontroli, ale działania prewencyjne, podobne do tych, jakie prowadzone są np. na rozpoczęcie roku szkolnego. - Nie prowadziliśmy nadzwyczajnych działań. Nie były one nakierowane na nauczycieli, ale na zapewnienie bezpieczeństwa uczniom w sytuacji strajku – mówi Wioletta Dąbrowska. - Chodziło o to, by sprawdzić czy dzieci mają zapewnioną opiekę i czy egzamin się odbywa, czy też dzieci będą wracać do domu. Dlatego mogło się zdarzyć, że policjanci pytali nauczycieli o to, czy będzie przeprowadzony egzamin.
Strajk szkolny. 8 kwietnia 2019 w Bydgoszczy
