Spis treści
Saszetki nikotynowe popularyzują się wśród uczniów. Rzecznik apeluje, szkoły nabierają wody w usta
Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak w oficjalnym piśmie wezwała Ministerstwo Zdrowia do podjęcia pilnych działań legislacyjnych w sprawie tzw. saszetek nikotynowych, znanych także jako snusy. To bezdymne wyroby zawierające nikotynę, które – jak podkreśla Rzecznik – zyskują coraz większą popularność wśród dzieci i młodzieży, przy braku jakichkolwiek regulacji dotyczących ich sprzedaży, składu czy reklamy.
Problem nie jest nowy. Już w październiku 2024 roku III Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kochanowskiego w Krakowie rozesłało do rodziców ostrzeżenie o nowym zagrożeniu. W szkolnym komunikacie podkreślono, że saszetki nikotynowe są łatwo dostępne w internecie, a ich dyskretna forma – przypominająca opakowania na cukierki – utrudnia wykrycie ich posiadania i używania przez uczniów.
Nie wszystkie szkoły są jednak świadome problemu. Częściej zwracają uwagę na e-papierosy, które upowszechniły się jakiś czas temu i stanowią popularny gadżet. W rozmowach ze Strefą Edukacji nauczyciele przyznają, że częścią problemu są rodzice, którzy bagatelizują problem lub dają swoim dzieciom jawne przyzwolenie.
– Myślę, że wszyscy potrzebujemy porządnej kampanii edukacyjnej. Używki są stare jak świat, ale zmieniają swoją formę i to potrafi skutecznie uśpić naszą czujność. Taki wilk w owczej skórze. Ale to, że coś wygląda niewinnie, nie oznacza, że jest niegroźne – zauważa wychowawczyni warszawskiej szkoły średniej. – Nauczyciele, nie mając odpowiedniej wiedzy, boją się interweniować, bo nie chcą się skompromitować. A uczniowie nie wahają się wprowadzać ich w błąd – to na alergię, to tylko owocowy wsad, itd.
Z naszych rozmów wynika też inne niepokojące zjawisko. Szkoły obawiają się mówić wprost o podobnych problemach swoich uczniów. Zamiast wsparcia spodziewają się kontroli i kłopotów. Bezpieczniej jest mówić, że zjawiska nie ma niż ściągnąć na siebie łatkę szkoły, której uczniowie mają problem z używkami.
Czysta nikotyna wymyka się przepisom o używkach
W swoim piśmie Rzecznik Praw Dziecka podkreśla, że saszetki nikotynowe nie są obecnie objęte żadną szczególną kontrolą – nie podlegają obowiązkowi zgłoszenia składu chemicznego, nie są objęte zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim i można je bez trudu kupić online.
Na początku roku Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Nowe przepisy mają objąć także e-papierosy beznikotynowe. Wciąż jednak brakuje precyzyjnych przepisów dotyczących snusów, tworzy poważną lukę w systemie ochrony zdrowia dzieci i młodzieży.
Choć produkt zawiera nikotynę, nie jest jednoznacznie objęty przepisami ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Problem polega na tym, że jeśli saszetka nie zawiera tytoniu, tylko samą nikotynę – lub jej syntetyczny odpowiednik – to nie podlega pod aktualne definicje ustawowe.
W efekcie producenci i sprzedawcy korzystają z tej luki prawnej, a dzieci i młodzież mają niemal nieograniczony dostęp do tych wyrobów. Rzeczniczka Praw Dziecka już w 2023 roku apelowała o doprecyzowanie przepisów i objęcie także nowych form konsumpcji nikotyny zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Jak dotąd, bez skutku.
Tymczasem z danych wynika, że coraz więcej młodych osób sięga po snusy regularnie, często nieświadomie bagatelizując ich działanie uzależniające. Eksperci szacują, że w Polsce aż 70 tys. osób rocznie umiera z powodu palenia, a koszty zdrowotne i społeczne przekraczają 57 mld zł. Mimo to ok. 30% młodzieży przed 17. rokiem życia ma kontakt z nikotyną, a działania profilaktyczne są dziś rozproszone i niedofinansowane.
– Popularność saszetek, woreczków nikotynowych i beznikotynowych w znacznej mierze odnosi się do osób poniżej 18. roku życia – zauważa Rzeczniczka. – Ma na to wpływ niewątpliwie działanie wytwórców tych produktów polegające na oferowaniu słodkich i lubianych przez małoletnich smaków, kolorowych i atrakcyjnych dla dzieci opakowań oraz ekspozycja tych wyrobów w punktach sprzedaży detalicznej.
Apel Rzeczniczki dotyczy m.in. wprowadzenia:
zakazu sprzedaży snusów osobom niepełnoletnim,
obowiązku rejestracji i kontroli składu tych produktów,
zakazu ich reklamowania i eksponowania w sposób atrakcyjny dla dzieci i młodzieży.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zapytany o stanowisko w sprawie sprzedaży saszetek nikotynowych osobom niepełnoletnim, podkreśla, że dostrzega problem i popiera potrzebę skutecznej regulacji.
– Rozumiemy niepokój związany z rosnącą dostępnością produktów nikotynowych wśród młodzieży i podzielamy troskę o potrzebę ich skutecznej regulacji. Dlatego popieramy stworzenie przepisów regulujących nie tylko sprzedaż, ale także zakazujących reklamy tego typu produktów – wskazuje Bartosz Klimczuk, ekspert UOKiK.
Jak zaznacza urząd, saszetki nikotynowe zostały już ujęte w rządowym projekcie ustawy przygotowanym przez Ministra Zdrowia, który – z racji kompetencji i zaplecza – powinien również odpowiadać za nadzór nad tym obszarem.
– Doceniając doświadczenie i zaplecze laboratoryjne instytucji kierunkowo powołanych do ochrony zdrowia obywateli, uważamy, że nadzór nad tymi zagadnieniami powinna sprawować instytucja podległa Ministrowi Zdrowia – dodaje Klimczuk.
Nasza polityka nikotynowa na tle UE wypada niepoważnie
Lekarze, terapeuci i przedstawiciele organizacji zajmujących się zdrowiem publicznym, skupieni wokół Stowarzyszenia Jump93, apelują o systemowe podejście do polityki nikotynowej w Polsce. Ich zdaniem sama nowelizacja ustawy tytoniowej – która ma m.in. zakazać sprzedaży e-papierosów beznikotynowych i snusów osobom niepełnoletnim – nie rozwiąże problemu, jeśli nie zostanie uzupełniona o strategie edukacyjne, prewencyjne i lecznicze.
Wystosowano stanowisko, pod którym podpisało się 25 sygnatariuszy, m.in. terapeutów i lekarzy. Apelują w nim o opracowanie krajowej strategii przeciwdziałania nikotynizmowi i powołania agencji kreującej politykę w tym zakresie.
– Nasze główne postulaty są dwa. Trzeba utworzyć centralne biuro, które będzie koordynować politykę nikotynową. Ta rekomendacja pojawia się wszędzie, gdzie tylko ktoś takie rekomendacje pisze, ona zawsze jest na czele. Drugi postulat, równie ważny, jest taki, żeby opracować strategię dotyczącą polityki nikotynowej. To też pojawia się w zasadzie we wszystkich innych rekomendacjach. Brak tych dwóch elementów czyni naszą politykę nikotynową po prostu niepoważną na tle Unii Europejskiej – podkreśla Jacek Charmast prezes Stowarzyszenia Jump’93 i koordynator programu Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, od lat działa na rzecz reformy polityki narkotykowej i wsparcia osób uzależnionych.
Ekspert podkreślają, że skuteczna polityka nikotynowa nie może być jednolita wobec wszystkich grup społecznych. Jego zdaniem kluczowe jest wyraźne rozdzielenie działań skierowanych do osób dorosłych od tych, które dotyczą dzieci i młodzieży.
Oznacza to konieczność tworzenia odrębnych strategii edukacyjnych, profilaktycznych i legislacyjnych, dostosowanych do wieku, poziomu świadomości i specyfiki ryzyka. Polityka wobec nieletnich powinna być „dopracowana i rzeczywiście taka, by wszyscy zrozumieli, że traktujemy problem używania nikotyny przez dzieci bardzo poważnie”. To także apel o większą konsekwencję i spójność działań państwa, w którym ochrona najmłodszych nie może sprowadzać się do deklaracji – musi być wyrażona w konkretnych rozwiązaniach.
Senator Agnieszka Gorgoń-Komor, kardiolog i wiceprzewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia dodaje, że działania prewencyjne muszą być atrakcyjne dla młodzieży, oparte na nowoczesnym przekazie i osadzone w codziennych kontekstach. Jej zdaniem istotne są również poradnie leczenia uzależnień i nagradzanie prozdrowotnych postaw.
W Polsce nie możemy karać kogoś za palenie, bo jak mamy karać, skoro reklamujemy wyroby tytoniowe i one są dostępne w sklepach. Z drugiej strony zakazy też nie rozwiązują problemu, pojawia się szara strefa, więc ciągle wracamy do edukacji i samoświadomości, wyboru przez naszych pacjentów, przez młodzież dobrej drogi i poprawy stylu życia, bo to się przejawia w konkretnych rezultatach. Więc może benefity za to, że ktoś wprowadza w życie prozdrowotne zachowania – to jest bardzo ważne – wskazuje Agnieszka Gorgoń-Komor, kardiolog, senator, wiceprzewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia. – Nasza młodzież opiera swoją wiedzę na sieci, więc warto by było, żeby z atrakcyjnymi formami przekazu dla młodych przebić się przez np. Internetowe Konto Pacjenta, żeby to nie były tylko suche fakty, ale atrakcyjne obrazy, czym grozi palenie papierosów i co się dzieje z płucami młodych ludzi. (...) Polska poradziła sobie bardzo dobrze z dopalaczami, kiedy te substancje były obecne na rynku. Jest to pewien wzór do naśladowania, a gdybyśmy tę profilaktykę przeprowadzili racjonalnie, także w zakresie poradnictwa psychologicznego odnośnie do wyjścia z nałogu, to mielibyśmy konkretny zysk – kwituje.
Pilnie, czyli najlepiej przed wakacjami
Potrzeba pilnych działań legislacyjnych nie wynika wyłącznie z luki prawnej, ale także z kalendarza. Zbliżające się wakacje to czas, w którym młodzież zyskuje więcej swobody, spędza czas poza domem i szkołą, a kontrola ze strony dorosłych i nauczycieli słabnie.
To właśnie w tym okresie rośnie ryzyko inicjacji nikotynowej – zwłaszcza za pomocą produktów, które są łatwo dostępne, atrakcyjnie zapakowane i nieskutecznie reglamentowane. Rzeczniczka Praw Dziecka od miesięcy apeluje o niezwłoczne uregulowanie kwestii sprzedaży snusów i e-papierosów beznikotynowych.
Zwlekanie z nowelizacją przepisów zwiększa ryzyko, że kolejne wakacje staną się kolejnym sezonem nikotynowego eksperymentowania dzieci i nastolatków – bez realnych narzędzi, by temu przeciwdziałać.
Źródła: Polskie Towarzystwo Psychiatryczne „Narodowa Strategia Kontroli Palenia Tytoniu i Używania Wyrobów Nikotynowych 2025–2030”, Newseeria, materiał agencyjny Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież, apel Rzecznika Praw Dziecka, materiały własne redakacji Strefy Edukacji.