Przypomnijmy, że chodzi o wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Zarówno sejmik województwa, jak i miasto wskazały, że RIPOK-iem jest instalacja spółki ProNatura.
Czytaj: Bydgoszcz. Miasto chce, by firmy nadal woziły śmieci do ProNatury
Uchwałę sejmiku zaskarżyła firma Remondis, a WSA uznał, że w części dotyczącej regionalnej instalacji przepisy nie są ważne i że w takiej sytuacji nie powinna być wykonana. - To po prostu oznacza, że firmy odbierające od nas śmieci, nie mają prawa wozić ich do ProNatury - uważa były poseł Grzegorz Gruszka.
Miasto tymczasem odpowiada, że wyrok nie jest prawomocny, a obowiązkiem firm jest wozić śmieci właśnie do ProNatury.
Zdaniem ekologów to m.in. świadczy o braku kompetencji wiceprezydent Ciemniak. - Najgorsze jest jednak to, że trąbimy o tym już od prawie 2 lat, a pan prezydent milczy - dodaje Grzegorz Gruszka. - Wysyłamy pisma, że instalacja ProNatury nie jest RIPOK-iem, a ze strony ratusz nie ma żadnej reakcji.
Sprawy nie chciał komentować prezydent. - Jestem bardziej zaangażowanym ekologiem niż ci panowie - stwierdził. Zdaniem prezydenta, jest to element wojny o śmieci, a wszystko co było do przekazania, powiedziała już wiceprezydent Grażyna Ciemniak.
Czytaj e-wydanie »