Od lat mieszkańcy Pojezierza Gnieźnieńskiego skarżą się na radykalne obniżanie się poziomu wód w okolicznych jeziorach. Praktycznie co roku wydłużają się plaże, na których kończą się pomosty kiedyś prowadzące do wody. Jako przyczynę tego zjawiska ekolodzy i samorządowcy wskazywali m.in. sąsiedztwo odkrywek Kopalni Węgla Brunatnego "Konin" w Kleczewie.
Kopalnia zdecydowanie odpierała ataki i twierdziła, że jej działalność nie wpływa na obniżanie poziomu wód. Zdaniem górników winny jest klimat: suche lata, brak opadów i zjawisko stepowienia Kujaw. Ale trzy lata temu zostało zawarte porozumienie w sprawie budowy rurociągu, który będzie tłoczył wodę wypompowywaną ciągle z odkrywek do jezior.
- Porozumienie z 2007 roku zmusiło nas do współudziału w budowie rurociągu - przypomina Arkadiusz Michalski, główny inżynier ochrony środowiska w KWB "Konin". Ustalono, że kopalnia w połowie sfinansuje budowę rurociągu, 40 proc. pieniędzy wyłoży poznański Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, a resztę samorządy, także kilka z naszego województwa. Co prawda trwały dyskusje, którędy ma przebiegać trasa rurociągu, ale strony porozumiały się i woda będzie tłoczona do jezior: Budzisławskiego i Wilczyńskiego.
Jednak nie przez cały rok, gdyż naukowcy przypomnieli, że w akwenach rosną ramienice (wodne rośliny tworzące podwodne łąki - przyp. Lau.). Ramienice są bardzo wrażliwe na wodę, w której się znajdują i uzgodniono, że rurociąg będzie mógł zasilać jeziora tylko w chłodniejsze miesiące (od listopada do kwietnia).
- Naukowcy stwierdzili, że pompowanie latem zimnej wody z odkrywki do ciepłego jeziora mogłoby zaszkodzić ramienicom - informuje Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego "Przyjezierze", które wraz z innymi stowarzyszeniami i organizacjami stara się chronić przyrodę przed oddziaływaniem kopalni. - Poinformowano mnie, że woda będzie tłoczona z prędkością 0,4 metra sześciennego na sekundę, co spowolni napełnianie się jezior. Wyższej wody w Przyjezierzu możemy spodziewać się dopiero za kilka lat.
Przyjęcie raportu oddziaływania na środowisko przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu otwiera drogę burmistrzowi Kleczewa do rozpoczęcia niezbędnych procedur związanych z budową wodociągu. Według ostrożnych szacunków, od listopada przyszłego roku gotowa inwestycja mogłaby już tłoczyć wodę do jezior.