Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekshumacja zwłok 19-latka z Golubia-Dobrzynia. Czy rodzina wreszcie pozna prawdę o śmierci Jakuba?

MO, wideo: TVN/x-news
Analizą policyjnego dochodzenia w sprawie śmierci 19-letniego Jakuba Schimandy zajęto się w programie „Uwaga” i „Superwizjer”, emitowanych na TVN.
Analizą policyjnego dochodzenia w sprawie śmierci 19-letniego Jakuba Schimandy zajęto się w programie „Uwaga” i „Superwizjer”, emitowanych na TVN. kadry z programu TVN
We wtorek (29.01) nad ranem na cmentarzu w Golubiu-Dobrzyniu ekshumowano ciało Jakuba Schimandy. To efekt wznowienia po czterech latach śledztwa w sprawie śmierci 19-latka.

Ciało Jakuba Schimandy znaleziono w lesie koło Golubia-Dobrzynia w 12 listopada 2014 roku. Policja i miejscowa prokuratura szybko uznały, że doszło do samobójstwa i zamknęły śledztwo. Jak się później okazało, doszło do szeregu karygodnych zaniedbań. Żaden z golubskich prokuratorów nie pofatygował się na miejsce zdarzenia. Nie zabezpieczono wszystkich śladów. Nie wykonano zdjęć. Nie wykonano również sądowo-lekarskiej sekcji zwłok.

Przeczytaj także: Tajemnice śmierci 19-letniego Jakuba w "Uwadze" i "Superwizjerze"

Tymczasem rodzice 19-letniego Jakuba Schimandy nie wierzą w samobójstwa syna. Uważają, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. O wszystkim opowiedzieli w programie Superwizjer stacji TVN, zatytułowanym "Tajemnica śmierci Jakuba". W programie reporterzy wytknęli zaniedbania śledczych, wskazali na niebadane dotąd okoliczności i zadali wiele pytań. Efektem było wznowienie śledztwa. Prowadzi je kolejny miesiąc Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. To ona zdecydowała o ekshumacji ciała Jakuba Schimandy.

- Odbyła się ona 29 stycznia, nad ranem (takie są zalecenia sanepidowskie), na cmentarzu w Golubiu-Dobrzyniu. Następnie wykonana została sądowo-lekarska sekcja zwłok. Będziemy czekali na jej wyniki. Po zdarzeniu w listopadzie 2014 roku sekcji nie przeprowadzono. Obecnie staramy się w śledztwie podejmować wszystkie możliwe czynności, które mogą rzucić światło na sprawę - mówi prokurator Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Nie jest tajemnicą, że po ponad czterech latach od zgonu ciało jest w takim stanie rozkładu, że sekcja sądowo-lekarska przyniesie zdecydowanie skromniejsze efekty, niż gdyby wykonano ją prawidłowo zaraz po tragedii. Na to toruńscy śledczy jednak już żadnego wpływu nie mają.

- Nasze postępowanie toczy się w kierunku art. 151 Kodeksu karnego ("Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie..."). Teza pełnomocników rodziny zmarłego jest taka, że do jego śmierci przyczyniły się inne osoby. Z ogromną pieczołowitością i uwagą badamy we wznowionym śledztwie wszelkie okoliczności. Przesłuchujemy kolejnych świadków. Żadnych czynności nie zlecamy jednostkom pomocniczym ani policjantom. Wszystkich przesłuchań dokonuje doświadczony prokurator - podkreśla prokurator Marcin Licznerski.

Na wyniki śledztwa czeka rodzina Jakuba Schimandy. Bliscy zmarłego chcą mieć pewność, w jaki sposób zmarł 19-latek. Wynikiem zaniedbań sprzed czterech lat są też poważne zmiany personalne. Nowym szefem Prokuratory Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu jest obecnie Bartosz Wieczorek, dotychczasowy wiceszef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód. Do Torunia został przeniesiony Jarosław Kosiński, były rejonowy w Golubiu. Jego zastępczyni, prokurator Anna Raś-Gręzicka, została zdymisjonowana ze stanowiska, ale nadal pracuje w tej samej jednostce.

Takie decyzje personalne podjął w grudniu 2018 roku Artur Krause, prokurator okręgowy w Toruniu. Przyznał publicznie, że postępowanie w sprawie śmierci Jakuba Schimandy prowadzone było niezgodnie ze sztuką. "Do głównych wad postępowania zaliczono przede wszystkim brak obecności prokuratora na miejscu zdarzenia" - powiedział reporterom radia PiK.

Zobacz także wideo: Prokuratorzy stracili stanowiska po materiale "Superwizjera" TVN. Chodzi o sprawę śmierci Jakuba Schimandy

źródło: TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska