Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert radzi, jak wybrać dobrego dekarza

Rozmawiał: Marek Weckwerth
Niełatwa jest sztuka budowy dachu. Doświadczeni dekarze stwierdzają bardzo dużo usterek
Niełatwa jest sztuka budowy dachu. Doświadczeni dekarze stwierdzają bardzo dużo usterek fot. Röben
-Najważniejsze to zatrudnić dobrą, sprawdzoną firmę dekarską. Naprawa fuszerki może nas bardzo drogo kosztować.Rozmowa ze Stefanem Wilusiem wiceprezesem Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy

- Roboty budowlane ruszyły z pierwszym podmuchem wiosny. Co doradzić tym, którzy szukają dobrego dekarza?

- Warto zasięgnąć rady u kogoś, kto ma doświadczenie. Fachowiec powinien określić zakres remontu dachu i podać najbardziej optymalne rozwiązania, oczywiście w zależności od zasobności finansowej inwestora.

- Tylko gdzie znaleźć dobrego fachowca?

- W Bydgoszczy znajduje się biuro Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Stowarzyszenie zrzesza 53 firmy z całego regionu. Te mają naszą rekomendację i - zapewniam - są dobre.

- Jednak, zapewne, reprezentują różny poziom fachowej wiedzy.

- To prawda, ale stowarzyszenie gwarantuje im możliwość dokształcania, podnoszenia kwalifikacji pracodawców i pracowników - tak w zakresie tradycyjnych, jak i nowych technologii. Organizujemy szkolenia, sympozja, zapraszamy architektów i przedstawicieli służb technicznych, administracji domów miejskich, spółdzielni mieszkaniowych.

- A co będzie, jeśli mimo to, ktoś będzie niezadowolony z pracy takiej firmy?

- Wtedy może się odwołać do Komisji Technicznej stowarzyszenia. Członkowie komisji badają sprawę i starają się załatwić ją polubownie. Mediacja jest wygodna, szybka, pozwala uniknąć procesu sądowego. Dla klienta jest bezpłatna.

- Otrzymujecie chyba sporo sygnałów o tym, że jakaś ekipa źle wykonała swoją pracę.

- Zgadza się, ale te dotyczą głównie pracy firm niezrzeszonych. Członkowie komisji sprawdzają takie przypadki. Niestety poprawki sporo kosztują, a dotyczą nie tylko starych dachów, ale przede wszystkim nowych. Niekiedy trzeba zdemontować cały dach.

- To znaczy, że sztuka dekarska upada?

- W naszym kraju obowiązuje filozofia marketingowa, zgodnie z którą wszystko musi być jak najtańsze. A zatem taka praca nie może być najwyższych lotów. W praktyce naprawa wszelkich fuszerek odbywa się kosztem inwestora. Nawet wtedy, gdy sąd zobowiąże wykonawcę do naprawy, może się okazać, że tego nie potrafi. Firma zarejestrowana w Polskim Stowarzyszeniu Dekarzy ma znacznie lepiej, ponieważ zawsze może zapytać i poprosić o poradę kolegów. Zawsze ją otrzyma. Nie może być tak, że dekarz nie ma pojęcia o tym, co robi i w pomija wykonanie ważnych prac. W efekcie może nawet zakończyć prace szybciej. Stąd bierze się znaczna różnica w cenach wykonawstwa.

- Rodzi się zatem pytanie, co robi kierownik budowy? Przecież on odpowiada za prawidłowość i bezpieczeństwo wykonywanych prac.

- Przy inwestycjach prywatnych nadzór kierownika budowy bywa z oszczędności marginalizowany. Kierownik musi być - tak wymagają przepisy, ale w praktyce może pojawić się na budowie z dwa razy i uznać, że to wystarczy. W kosztach budowy całego domu oszczędzanie na nadzorze jest jednak niewielkim wydatkiem. Kierownik budowy działa przecież w interesie inwestora.

- Jakie usterki w budowie dachu stwierdzacie najczęściej?

- Jest to brak, niekompletna albo niewłaściwie wykonana wentylacja poddasza użytkowego. Właściwie wykonana wentylacja jest warunkiem udzielenia gwarancji przez producenta materiałów. Kolejny problem to stosowanie niewłaściwych systemów termoizolacyjnych i wentylacji tychże. Narażenie drewna konstrukcyjnego na wilgoć jest fatalne w skutkach. Wilgoć przyspiesza niszczenie drewna i w konsekwencji trzeba wymienić całą konstrukcję.

- Jak szybko właściciel domu zorientuje się, że coś jest nie tak?

- Pleśń pojawia się dopiero po 8-10 latach. Tymczasem wykonawca daje gwarancję na nowe inwestycje tylko na 3 lata, na remonty - rok. Zatem po 3 latach zmian raczej nie zauważymy. Niezgodne ze sztuka jest także dobieranie materiałów na pokrycie dachu o różnej trwałości. Wyobraźmy sobie, że ekipa montuje z jednej strony materiały o bardzo długim okresie żywotności, z drugiej - o małym, które tracą właściwości po 10 latach. A przecież trwałość dachu jest taka, jak jego najsłabsze ogniwo. Spotykamy się z tym, że ktoś zakłada folię paroprzepuszczalną o trwałości do 10 lat i kryje dach blachą miedzianą. Aby wymienić tę folię, trzeba będzie rozebrać cały dach. Osoba budująca dom nie powinna się kierować doradztwem firm handlowych, ponieważ zależy im na jak największej sprzedaży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska