Ekstraliga finał. Get Well - Stal. To już dziś! Kościecha: Trafiliśmy z formą!

W dwumeczu o złoto zmierzą się dwie drużyny doskonałe na własnych torach. Stal zdobywa w tym sezonie średnio 54 punkty na Stadionie im. Edwarda Jancarza i to najlepszy wyniki. Ale Get Well jest tuż za plecami ze średnią blisko 53 punktów.

Statystykami w Toruniu nikt się jednak nie przejmuje. W rundzie zasadniczej Get Well był gorszy w dwumeczu także od Falubazu, a jednak pokonał ten zespół w półfinale. Co może być istotne: Stal najwyższe zwycięstwa odnosiła wiosną, w sierpniu przegrała u siebie z Falubazem 44:46. Torunianie są niepokonani w swojej twierdzy, ale najlepsze mecze zaliczali od czerwca.

Trener gości Stanisław Chomski Motoarenę zna bardzo dobrze. Uważa, że jego zespół jest w stanie wygrać w Toruniu. To odważne stwierdzenie, bo Stal dopiero w tym sezonie, po kilku solidnych laniach, dobiła w Toruniu do granicy 40 punktów.

- Nie wynika to z pewności siebie, po prostu w każdym meczu taki jest nasz cel. Wiem, że będzie niezmiernie trudno, torunianie z meczu na mecz jadą coraz lepiej. Rozmawiamy między sobą o pierwszym meczu na Motoarenie. Przegraliśmy, zawodnicy sobie sprawdzali pewne warianty. Trzeba jednak pamiętać, że ten zamknięty stadion jest specyficzny, ogromne znaczenie mają temperatura, wilgotność. Ten sam silnik różnie zachowuje się w różnych warunkach - wylicza doświadczony szkoleniowiec.

"DROGA OD BOHATERA DO ZERA JEST BARDZO KRÓTKA". KTO CHCIAŁ ZWOLNIĆ GAJEWSKIEGO?? >> TUTAJ <<

Bardzo dobrze czuje się w Toruniu Krzysztof Kasprzak, ostatnio w wybornej formie jest Niels Kristian Iversen. Znak zapytania trzeba postawić przy Bartoszu Zmarzliku - jego najlepszy wynik w karierze na Motoarenie to 8 punktów.

A torunianie? Plan jest prosty: wygrać ile się da w niedzielę i bronić zaliczki tydzień później w Gorzowie. Jaka przewaga będzie w miarę bezpieczna? Wydaje się, że wyższa niż 10 punktów, ale też Stal dużo gorzej niż Falubaz czuje się na Motoarenie.

Menedżer "Aniołów" śpi spokojnie. W play off świetnie jeżdżą Greg Hancock i Chris Holder, ważne punkty zdobywają Martin Vaculik i Paweł Przedpełski, a na bohatera drugiego planu wyrasta Adrian Miedzińśki. To w tej chwil czyni z Get Well drużynę kompletną.

JAK TYPUJĄ FINAŁ EKSPERCI>> TUTAJ <<

- Musimy dobrze zacząć u siebie. Od dłuższego czasu nie przegraliśmy na Motoarenie. Ostatnio wygrywamy też zdecydowanie. Wydaję mi się, że kluczem może być rozpoczynanie rywalizacji na własnym torze - podkreśla Jacek Gajewski.

- Każde zwycięstwo będzie dla nas korzystne i przyjmiemy je z zadowoleniem - mówi Robert Kościecha, trener Get Well. - Nie rozważamy, iloma punktami musimy wygrać, żeby spokojnie jechać do Gorzowa. My już cieszymy się z tego, że awansowaliśmy do finału. Zanosi się na cudowny żużel. Bilety na mecz w Toruniu rozeszły się w ciągu jednego dnia. Czego chcieć więcej? - dodaje.

Zdaniem fachowców torunianie znajdują się na fali wznoszącej i są w stanie pokonać także Stal. - Trafiliśmy z formą na play-off, a czas działa na naszą korzyść. Był moment, że niektórzy walczyli ze sprzętem. Na przykład Martin Vaculik. Dzisiaj to już przeszłość. Co mecz się rozpędzaliśmy i dzisiaj jesteśmy w optymalnej dyspozycji - dodaje Kościecha.

Get Well Toruń - Stal Gorzów 50:40
GET WELL: Vaculik 11+1 (1,3,3,2,2), Gomólski 5+1 (2,0,2,1), Holder 11 (3,2,2,3,1), Miedziński 3+2 (1,1,1,w), Hancock 15 (3,3,3,3,3), Przedpełski 5+1 (3,2,0,0), Kopeć-Sobczyński 0 (0,0,0).
STAL: Iversen 12+2 (3,3,1,2,1,2), Jensen 0 (0,0), Żagar 4 (2,2,0,0), Pawlicki 4+1 (0,1,1,1,1), Kasprzak 11 (1,2,2,3,3,w), Zmarzlik 8+1 (2,1,0,2,3) Cyfer 1+1 (1,0)

Krzysztof Cegielski: Półfinał rozpędził torunian i w tej chwili absolutnie nie widzę faworyta