Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalny sposób na poznanie historii. Nowa trasa w Exploseum w Bydgoszczy przypadła do gustu zwiedzającym

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Wideo
od 16 lat
Od kwietnia w Exploseum, oddziale Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, chętni mogą skorzystać z nowej atrakcji – trasy ekstremalnej. Miłośnicy historii mają okazję zajrzeć do miejsc dotychczas niedostępnych. Wędrówce bliżej do urbexu niż standardowego zwiedzania placówki kultury.

– Trasa ekstremalna wystartowała trzy miesiące temu. To odpowiedź na głosy, które dochodziły do nas od zwiedzających, że poza tym, co widzą na trasie normalnej, chcieliby zobaczyć też coś, co jest w postaci bardziej zachowanej trwałej ruiny – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” Tomasz Górski, specjalista ds. edukacji z Działu Historii Techniki.

Exploseum położone jest na terenie dawnej niemieckiej fabryki materiałów wybuchowych – DAG Fabrik Bromberg. Podczas wojny produkowano tu nitroglicerynę i nitroglikol, kluczowe składniki prochu bezdymnego, którym wypełniano pociski. Część kompleksu zaadaptowano na muzeum, poświęcone historii Alfreda Nobla, koncernu DAG, rozwojowi oręża od czasów starożytnych aż po bombę atomową, pracy przymusowej i konspiracji w zakładach w DAG Fabrik Bromberg.

Na potrzeby trasy ekstremalnej (długość ok. 2 km) zaadaptowano drugą linię produkcyjną oraz strefę magazynową. Każdy zwiedzający dostaje kask i latarkę czołówkę. Zwiedzenie odbywa się pod opieką przewodnika. Grupy, ze względów bezpieczeństwa, mogą być maksymalnie 6-osobowe. Przejście całości zajmuje ok. 2 godzin. Jedna osoba za zwiedzanie płaci 50 zł.

– Przekrój zwiedzających jest bardzo szeroki. Trafiają tu zarówno miłośnicy różnego rodzaju urbexu, doznań ekstremalnych, ale też ludzie, którzy w ogóle nie mają z tym do czynienia. Widzą reklamę trasy ekstremalnej, którą są zaciekawieni. Z wizyty są bardzo zadowoleni – to taka nutka adrenaliny, której na co dzień nie mają – stwierdza Tomasz Górski.

Pomysłodawcy trasy zależało na tym, aby klimat trasy był jak najbardziej naturalny, surowy. Konieczne było wprowadzenie pewnych zabezpieczeń, ale starano się, aby pojawiły się tylko te niezbędne. Nie brakuje detali, które przypominają o historii miejsca. Na ścianach wciąż widać zachowane napisy z dawnych lat. Są tu stalowe elementy, na które warto uważać podczas wędrówki i wąskie, ciemne tunele. O wyjątkowości trasy świadczy również zapach unoszący się w powietrzu, który daleki jest od tego, jaki na co dzień można poczuć w muzeach.

Gdy jest się na miejscu, warto zwrócić uwagę na dwa nowe elementy, które pojawiły się przy wejściu do Exploseum. To jednoosobowe, żelbetowe schrony przeciwodłamkowe. Ich celem było zapewnienie ochrony przed odłamkami wybuchów bomb lub lekkim ostrzałem. „Ołówki” nie gwarantowały bezpieczeństwa w przypadku trafienia większym kalibrem.

Schrony wyposażone są w otwory do obserwacji okolicy – zakrywano je wkładką z blachy. Grubość ścian i stopu wynosi pomiędzy 15-25 cm. Obiekty na potrzeby fabryki DAG Bromberg wykonała firma Dywidag (Dyckerhoff i Widmann) z Cossebaude koło Drezna. Betoniarnia Dywidag została założona w roku 1890, a zlikwidowana w 1945 r, w ramach tzw. umowy poczdamskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekstremalny sposób na poznanie historii. Nowa trasa w Exploseum w Bydgoszczy przypadła do gustu zwiedzającym - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska