W trzech wiosennych meczach nie udało się ekipie żółto-niebieskich odnieść zwycięstwa. Po pierwszych dwóch meczach w klubie zdecydowano o zmianie trenera. Nowy - Grzegorz Wędzyński poprowadził drużynę w spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice, ale znowu nie udało się wygrać na własnym boisku. Perspektywa walki o pierwszą ligę zdecydowanie oddaliła się, ale w klubie wszyscy trzymają fason. Pozostało 11 spotkań i masa punktów do zdobycia.
Jest potencjał, brakuje...?
W tygodniu trener Wędzyński mógł wnikliwie przyjrzeć się prowadzonej przez siebie drużynie. - Obserwacje są bardzo pozytywne - mówił "Pomorskiej" w czwartek szkoleniowiec. - Wiem dużo więcej o piłkarzach niż po meczu z Ruchem. W tym zespole jest potencjał, a zdecydowana większość zawodników prezentuje odpowiedni poziom sportowy. Jeżeli czegokolwiek drużynie brakuje, to świeżości startowej i dyscypliny w grze.
Tutaj zgoda, poprzednie spotkanie z zespołem ze Zdzieszowic pokazało, że Elana potrafi grać w piłkę. W pierwszej połowie to żółto-niebiescy dyktowali warunki na placu. - Ale zabrakło przysłowiowej wisienki na torcie, jakim są bramki - podkreśla obecny opiekun toruńskich piłkarzy.
Grzegorz Wędzyński przez tydzień mógł się dokładnie przyjrzeć zawodnikom i ocenić ich przydatność pod kątem najbliższego meczu w Żaganiu. Elanie przyjdzie bowiem mierzyć się z zespołem, który walczy wciąż o utrzymanie. W dotychczasowych meczach zdobył tymczasem punkt. Dwa ostatnie, u siebie, minimalnie przegrał. Zatem zgodnie z maksymą, do trzech razy sztuka, poszuka zwycięstwa w sobotnim meczu z Elaną.
- Wyruszamy do Żagania z podobnymi ambicjami - zauważa trener Wędzyński. - Inny scenariusz niż zwycięstwo nas nie interesuje. Zresztą w rozmowach z zawodnikami powtarzam to do znudzenia, że drużyny przeze mnie prowadzone grają wyłącznie o pełną pulę.
Autorski skład
W Żaganiu zabraknie Karola Lewandowskiego, który musi odpokutować za żółte kartki. Na szczęście, w kadrze jest kilku innych wartościowych młodzieżowców, co pozwoli trenerowi na poszukanie nowych rozwiązań w ustawieniu.
- Mogę zapewnić, że do tego meczu przygotuję już autorski skład - informuje szkoleniowiec. - Ale rewolucji nie przewiduję. Będą, owszem, korekty. Postawię na pewno na piłkarzy, u których będę dostrzegał mentalność zwycięzcy. Najwyższa pora zapomnieć o złej przeszłości.
Początek meczu w sobotę o godz. 12. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl
Czytaj e-wydanie »