https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elektroniczne oko

Tekst i Fot. Marek Ewertowski
Obsługą systemu monitorującego w  brodnickiej komendzie zajmuje się oficer dyżurny  asp. sztab. Artur Gumienny
Obsługą systemu monitorującego w brodnickiej komendzie zajmuje się oficer dyżurny asp. sztab. Artur Gumienny
Kilka lat temu w Brodnicy, powstał program prewencyjny, stworzony przy wydatnym udziale władz samorządowych,

mający za zadanie stworzenie na terenie miasta stref bezpiecznych. Zakładano w nim wyeliminowanie lub znaczne ograniczenie, przestępstw i wykroczeń. Burmistrz i Rada Miejska zdecydowały się pokryć koszty stworzenia sieci kamer monitorujących newralgiczne, ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, ulice i osiedla. Stworzono harmonogram prac inwestycyjnych, zakładając rozłożenie całego ciągu prac na etapy.

W pierwszym etapie, dwa lata temu wydano na ten cel 80 tys. złotych instalując dwie kamery na Dużym i Małym Rynku, w drugim etapie, w ubiegłym roku pojawiły się kolejne trzy kamery - na ul. Wyspiańskiego i Ceglanej. - Monitoring najbardziej niebezpiecznych miejsc w mieście pozwolił na wyprowadzenie przestępczości z tych dzielnic. Powstały strefy o bardzo ograniczonej ilości zdarzeń. Kamery spełniły swoje zadanie - mówi nadkom. Mirosław Dąbrowski naczelnik sekcji Prewencji i Ruchu Drogowego brodnickiej policji.

W projekcie przyszłorocznego budżetu w magistracie zaplanowano instalacje kolejnych pięciu kamer obejmujących kolejne dzielnice i miejsca, gdzie zdaniem mieszkańców i policji winny się znaleźć. Plany monitorowania obejmują zarówno część starego miasta: Pocztową, Farną, Zamkową, św. Jakuba, Mostową, Mazurską, 3 Maja, jak również brodnickie blokowiska - Matejki, Korczaka, Nową Kolonię. Oko kamery spoglądać będzie na okolice ogólniaka, wyjścia z kładki a także targowiska miejskie i ul. Bazarową.

- Jest to kolejny z etapów podnoszenia bezpieczeństwa mieszkańców Brodnicy. Technika zmienia się bardzo szybko i pewnie za jakiś czas konieczna będzie modernizacja wcześniej zainstalowanych kamer. Teraz wchodzą do użytku bardziej dokładne, o dużo większych możliwościach technicznych - mówi Marian Chwiałkowski naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego.

Tak duża ilość kamer zmusza do stworzenia nowego stanowiska, na którym całą dobę ktoś obserwowałby przekazywany obraz.

- Mam nadzieje, że ten problem rozwiążemy wspólnie z Urzędem Miejskim - mówi kom. Mariusz Lewandowski, zastępca komendanta.

- Moim zdaniem w monitory spoglądać powinni policjanci potrafiący określić rodzaj zdarzenia i środki jakimi można je zneutralizować. Jednym z rozwiązań może być zatrudnienie byłych policjantów, tak jak zrobiono to w innych miastach - dodaje Marian Chwiałkowski, szef straży miejskiej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska