Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Misiak: - Urzędnicy są niekompetentni! Mylą się, mam większy zasiłek

Anna Klaman
Elżbieta Misiak mówi, że wolałaby, by urzędnicy znali prawo i  stosowali je należycie. Dlatego złożyła skargę na dyrektora MGOPS-u.
Elżbieta Misiak mówi, że wolałaby, by urzędnicy znali prawo i stosowali je należycie. Dlatego złożyła skargę na dyrektora MGOPS-u. Anna Klaman
Elżbieta Misiak złożyła do rady skargę na dyrektorkę MGOPS. Walczy też w kolegium odwoławczym. Mówi, że w placówce marnują pieniądze. Jak?

Elżbieta Misiak twierdzi, że czerscy urzędnicy w MGOPS są niedouczeni i nie potrafią wydać prawidłowych decyzji administracyjnych. -Sądzą, że ludzie, którzy pobierają zasiłki, tacy jak ja - po szkole podstawowej - nie zorientują się - mówi czerszczanka. - Znów się mylą!

Ale od początku. Elżbieta Misiak leczy się na kręgosłup, jeździ do lekarzy na konsultacje. Prawdopodobnie czeka ją poważna operacja. Nie może pracować i przynajmniej czasowo jest niezdolna do pracy. Orzeczenie takie wydał powiatowy zespół ds. orzekania o niepełnosprawności (obowiązuje ono do 2017 r.).

Osobom w takiej sytuacji jak Misiak przysługuje zasiłek stały. Czerszczanka go pobiera, a z MGOPS-em jest w sporze dotyczącym jego wysokości. Opieka przyznała jej niecałe 80 zł, a nie - 514 zł. Sama Misiak przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że tylko taka kwota jej przysługuje i na wyższą sumę nie ma co liczyć (ma gospodarstwo z synem, samotni dostają wyższą kwotę - red.) Dlaczego więc walczy z MGOPS-em i składa odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego? - Decyzje, co wykazałam, były wydawane niechlujnie i aż najeżone różnymi błędami - mówi. - Zawsze coś się nie zgadzało, a to wyliczenie matematyczne w treści decyzji, a to data. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzje, dopatrując się w działaniach urzędników błędów formalnych - mówi.

Ostatecznie SKO, postanowiło „wyprostować sprawę”, wydano tam orzeczenie z dokładną niemal instrukcją treści decyzji. Efekt - zasiłek wskazany do wypłaty byłby już taki, jaki powinien być (78,50 zł). - Postanowiliśmy się odwołać - mówi Misiak. - Zwróciliśmy uwagę na datę wydania pisma. Prawo nie działa wstecz, a tak by się stało - nie było zgodności.

Czerszczanka uważa, że urzędnicy powinni być jej wdzięczni, bo wyświadcza im przysługę, wskazując pomyłki. Tak, często się denerwuje i, owszem, podniesie głos. - Mówię, co myślę prosto w oczy - przyznaje. - Nie owijam w bawełnę.

Zobacz koniecznie: Tyle zarabiają żołnierze, policjanci, prokuratorzy i strażnicy! [stawki]

To nie jej pierwszy spór (chodziło o alimenty), miała go z poprzednią dyrektorką Jolantą Lipską. Znajomy Misiak, Zdzisław Pastwa, mówi, że chciał pokazać urzędnikom ich błędy, by ostatecznie zakończyć sprawę, ale tylko go ofuknięto, że nie ma się wtrącać. - Tak właśnie, popełniając błędy, nasz MGOPS marnuje pieniądze - mówi.

Misiak przyszła na sesję, ale radni nie stanęli po jej stronie. 14 z nich odrzuciło skargę, siedem głosów było wstrzymujących. Sama zainteresowana nie zabrała głosu, jest zbulwersowana słowami radnego Czesława Niesiołowskiego. - Nie jest tak, jak mówił - komentuje.

Co powiedział? Uznał jej sprawę za przykład złej współpracy urzędu pracy z opieką społeczną. - Urzędy pracy powinny swoją ofertę kierować do tych, którzy z jakichś powodów nie mogą, czy też nie chcą pracować i postanowili żyć z pracy innych, czyli z pieniędzy podatnika...

Pogoda na dzień (08.09.2016) | KUJAWSKO-POMORSKI
TVN Meteo Active

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska