Energa Toruń w połowie drogi do półfinału PLKK

Energa Toruń - ROW Rybnik 70:50 (23:12, 21:17, 12:17, 14:4)
ENERGA: Maksimović 19, Metcalf 16 (2), Idczak 9 (3), Sepulveda 5 (1), Page 4 oraz Tłumak 10 (2), Mitchell 6, Wylie 1, Urbaniak 0
ROW: Dosty 16, Harris 10, Skorek 8, Rack 4, Fitz 2 oraz Valentine 10, Gawor 0, Morawiec 0, Suknarowska 0, Radwan 0

Torunianki po serii spotkań o nic nie mogły się już doczekać play off i na parkiet wyszyły bardzo skoncentrowane. W ciągu 5 minut pomyliły się zaledwie raz z gry i szybko uzyskały 10 pkt przewagi (16:6). Gdy skończyła się amunicja liderkom zaczęły trafiać zmienniczki, po punktach Bridgett Mitchell i Emilii Tłumak było już 23:8.

Na początku trzeciej kwarty przewaga torunianek wzrosła do 19 punktów, ale walka wcale się nie skończyła. Z popisów ofensywnych mecz przerodził się w starcie dwóch defensyw, z których każda rywalizowała walecznością i agresją. Energa zaliczyła aż 20 strat, a rybniczanki zaczęły odrabiać straty. W trzeciej kwarcie było już tylko 8 pkt różnicy.

Toruń - wiadomości

Energa słabości pokonała swoją najmocniejszą bronią, czyli grą zespołową (w asystach 18:3!). W czwartej kwarcie obrona nadal spisywała się bez zarzutu, a wróciły rzuty z dystansu. trafiły Leah Metcalf i Weronika Idczak. Zwłaszcza ta pierwsza odnalazła formę na play off, do 16 pkt dołożyła jeszcze 8 zbiórek i 6 asyst.

- To był dla mnie dziwny mecz. Niby nie odstawaliśmy walecznością i stylem gry, ale jeden element pokrzyżował nam wszystko. Nie pamiętam, żebyśmy w rzutach z dystansu mieli 0/20. W ostatniej kwarcie Energa mogła zacieśnić strefę pod koszem, a nam skończyły się możliwości taktyczne - przyznał trener ROW Kazimierz Mikołajec.

Drugi mecz zaplanowano na sobotę w Rybniku. Do awansu potrzebne są dwa zwycięstwa.

W innych meczach play off: CCC Polkowice - AZS PWSZ Gorzów 90:56, Wisła Can Pack Kraków - ŁKS Kraków 109:44, Lotos Pruszków - Lider Pruszków 87:63