Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń wygrała w Poznaniu. Potrzebne wzmocnienia

(jp)
zagrała słaby mecz.
zagrała słaby mecz. Lech Kamiński
Forma Energi Toruń jest daleka od idealnej.

AZS INEA POZNAŃ - ENERGA TORUŃ 53:74 (20:14, 7:14, 10:27,16:19)
INEA AZS: Horodeńska 14 (2), Kotnis 14 (2), Adamowicz 10 (1), Kędzia 3, Woźniak 3 oraz Mistygacz 7 (1), Wiśniewska 2, Janikowska 0, Marciniak 0.ENERGA : Tłumak 21 (5), Metcalf 18 (2), Jujka 10, Ratajczak 9, Idczak 8 (1) oraz Maksimović 4, Darnikowska 4, Szczechowiak 0, Kowalska 0, Płonka 0.

"Katarzynki" zainaugurowały sezon w okrojonym składzie. Uraz zdążyła wyleczyć Jujka, ale problemy z kolanem wykluczyły Krawiec. Dopiero w niedzielę do Polski miała dotrzeć skrzydłowa z USA Bridgette Mitchell. Co jednak powiedzieć o gospodyniach, które dosłownie potraktowały hasło "dajemy szanse młodzieży". AZS pieniędzy ma tak mało, że starczyło zaledwie na 4 koszykarki, które rok temu grały w ekstraklasie (Kędzia, Kotnis, Horodeńska i Mistygacz). Resztę składu uzupełniają juniorki, a najmłodsza Janikowska ma zaledwie 15 lat.
Duet kąsał
Mimo ogromnej przewagi doświadczenia torunianki początkowo nie mogły poradzić sobie z ambitnymi rywalkami. Elmedin Omanić musiał cierpliwie czekać na przebudzenie podopiecznych. Manewry kadrowe miał mocno ograniczone, bo na ławce dysponował praktycznie tylko Szczechowiak i Maksimović. Obie zresztą szybko weszły na parkiet, ale nic w grze Energi nie zmieniły. Szczecho-wiak w kilkadziesiąt sekund złapała 3 faule, Maksimović niemiłosiernie pudłowała.

Przeczytaj też: Czy Energa Toruń zdoła coś ugrać w FGE?

Tymczasem gospodynie, zachęcone nieporadnością rywalek, stawały się coraz groźniejsze. W 1. połowie bardzo skuteczne były Horodeńska (kilka lat temu pod nazwiskiem Go-umbiewska grała w Toruniu) i Kotnis, a poznanianki prowadziły nawet 20:13. "Katarzynki" miały problemy ze skutecznością. W ciągu kwadransa tylko 6 razy trafiły z gry, a po 1. połowie ta statystyka straszyła 9/27.

Dopiero w 19. min po wolnych Metcalf udało się doprowadzić do remisu. Potem Amerykanka wyprowadziła zespół na prowadzenie i była jedyną koszykarką (obok Tłumak), która nie zawodziła (7/10, 6 zb., 5 as., 4 prz.).
Więcej błędów AZS
Po przerwie torunianki nękała 17-letnia Adamowicz. Energę z kolei ratowała Tłumak, po jej trafieniach z dystansu (5 z rzędu!) torunianki odzyskały prowadzenie. Gdy wsparła ją jeszcze Idczak, wychowanka miejscowego AZS, los rywalek był przypieczętowany.

Właśnie rzuty z dystansu okazały się receptą na zwycięstwo. W 1. połowie lepsze pod tym względem były gospodynie, ale po przerwie 5 "trójek" Energi przesądziło sprawę. W 29. min. było 49:37, a słabnące w oczach poznanianki nie były w stanie już na to odpowiedzieć.

- AZS walczył ambitnie, my zagraliśmy za to słabo. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że to był pierwszy mecz i na szczęście gospodynie błędów popełniły trochę więcej - przyznał Omanić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska