Szefowa niemieckiego rządu kanclerz Angela Merkel poinformowała, że ponieważ nie ma znanego lekarstwa na koronawirusa szalejącego na świecie, nacisk w Niemczech zostanie położony na spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa. - Chodzi o wygraną - skomentowała krótko.
Niemcy potwierdzili w środę trzecią śmierć związaną z koronawirusem w dotkniętym epidemią Heinsbergu (Nadrenia Północna-Westfalia).
Pierwszą ofiarą śmiertelną była 89-letnia kobieta, która zmarła w mieście Essen, a druga 78-letni mężczyzna z wcześniej istniejącymi chorobami, który zmarł w Heinsberg.
Niemcy jak dotąd zgłosiły 1622 przypadki wirusa (dane za Johns Hopkins University w Baltimore w USA).
Przemawiając wraz z ministrem zdrowia Niemiec Jensem Spahnem na konferencji prasowej - jej pierwszym wystąpieniem publicznym na temat wybuchu epidemii - kanclerz Merkel ostrzegła, że zamknięcie granic nie wystarczy, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa.
- To sprawdzian naszej solidarności, zdrowego rozsądku i troski o siebie nawzajem. Mam nadzieję, że zdamy ten test - powiedziała Angela Merkel.
W środę władze Berlina zakazały również wszystkich wydarzeń z udziałem ponad 1000 uczestników do świąt wielkanocnych włącznie. „Koronawirus nadal się rozprzestrzenia. W takiej fazie życie publiczne musi być ograniczone” - brzmi stanowisko władz stolicy Niemiec.
Niemcy chcą uniknąć sytuacji, do jakiej doszło m.in. we Włoszech. Tam po ogłoszeniu zawieszenia działalności publicznej, obywatele zamiast siedzieć w domach, gromadnie odwiedzali restauracje i inne miejsca publiczne. Liczba zachorowań w Italii przekroczyła 10 tysięcy, z tego 631 pacjentów zmarło, co jest najwyższą liczbą wśród krajów europejskich.
Z koronawirusem walczą też w USA. W środę w Nowym Jorku ujawniono dziewięć nowych infekcji oraz 12 dodatkowych pacjentów w Waszyngtonie.
Najgorzej jest w mieście New Rochelle. Gubernator Nowego Jorku ogłosił, że żołnierze zostaną wysłani do tego miasta w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Gwardia Narodowa dostarczy żywność osobom poddanym kwarantannie w New Rochelle, gdzie zostanie wprowadzona „strefa przechowawcza” o długości jednej mili (1,6 km).
Koronawirus nie omija znanych osób. W Wielkiej Brytanii poinformowano, że u Nadine Dorries, wiceminister zdrowia w rządzie Jej Królewskiej Mości, zdiagnozowano koronawirusa. Ndine Dorries przebywa w domowej kwarantannie.
W Chinach, gdzie rozpoczęła się światowa epidemia koronawirusa, odnotowano 80 967 potwierdzonych przypadków i 3 160 zgonów. Jeszcze we wtorek zanotowano najniższą liczbę nowych infekcji, bo zaledwie 19. Z Chin dochodzą pierwsze sygnały o powrocie niektórych gałęzi przemysłu do pracy. Na ile jest to oznaka wyjścia z zapaści - pokażą najbliższe dni.
