Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Escape roomy w Polsce. Coraz chętniej wędrujemy w inny świat! To pomysł na lukratywny biznes?

oprac. (d-ka)
Nadesłane
Polska jest obecnie w gronie najszybciej rozwijających się rynków escaperoomowych na świecie (obok Rosji i USA). W naszym kraju działa blisko 1000 escape roomów (dokładnie 954), tymczasem w całych USA jest ich ok. 5000, a w Rosji ok. 3 tys.

W Niemczech jest ok. 750 tego typu pokojów. Forma inteligentnej zabawy, której uczestnicy brnąc przez serię zagadek mają za zadanie wydostać się z zamkniętych pomieszczeń podbija kolejne kraje. Polska przoduje w tym trendzie i wyrasta na jeden z najszybciej rozwijających się rynków na ŚwieciePolska.

Forma inteligentnej zabawy, której uczestnicy brnąc przez serię zagadek mają za zadanie wydostać się z zamkniętych pomieszczeń podbija kolejne kraje. Polska przoduje w tym trendzie i wyrasta na jeden z najszybciej rozwijających się rynków na Świecie.

Najlepszy escape room jest w Bydgoszczy! [wideo, zdjęcia]

„Awaria awionetki zmusiła Was do natychmiastowego lądowania w dżungli. Miejsce to określane jest przez legendy jako Grobowiec Smoka. Aby się stąd wydostać musicie naprawić samolot i uruchomić silnik. Czy opowieści plemienne to jedynie fikcja? A może w mroku czai się bestia...” - brzmi jak zapowiedź emocjonującego filmu przygodowego, a to scenariusz jednego z blisko 1000 escape roomów działających obecnie w Polsce. Rynek escape roomów jest w kraju nad Wisłą niezwykle prężny. Jego skalę obrazuje porównanie z dwoma innymi najszybciej rozwijającymi się rynkami – w USA tego typu pokojów jest ok. 5 tys., a w Rosji ok. 3 tys. Biorąc pod uwagę liczbę osób zamieszkujących te 3 kraje Polska jest absolutnym ewenementem. W Niemczech, które są po Polsce jednym z najatkywniejszych europejskich rynków escape roomów jest ok. 750.

Polski sposób na sukces

Pierwszy pokój w Polsce powstał zaledwie 3 i pół roku temu, w marcu 2014 roku. Wtedy też rozpoczął się prawdziwy boom. W 2015 roku escape roomów było już 150, w 2016 roku 500, a przed końcem 2017 roku powinna zostać przekroczona granica 1000 tzw. pokojów ucieczki (obecnie jest ich 954). Przyczyn takiego zainteresowania escape roomami można upatrywać zarówno w pewnym znudzeniu kinami czy pubami oraz poszukiwaniu nowych, bardziej angażujących form spędzania czasu w gronie znajomych – co pokazuje też rosnąca popularność gier planszowych – ale i obecności na rynku, w zasadzie od samych początków branży w Polsce, rozwiązania integrującego ofertę z całego kraju i skupiającego społeczność escaperoomową.

- Widać, że Polacy czekali na tego typu rozrywkę. Ludzie od jakiegoś czasu poszukiwali alternatywy dla wyjścia na piwo czy do kina. Czegoś, co da im większą interakcję, emocje czy wręcz przygodę. Escape roomy trafiły więc u nas na bardzo podatny grunt. Pierwsze pokoje zakładały osoby, które często przypadkiem trafiły w podobne miejsca za granicą i „połknęły bakcyla”. Ważna dla polskiego boomu jest też obecność na rynku, w zasadzie od samego początku, serwisu Lockme, który jest dźwignią dla całej branży. Serwis skupia 99% escape roomów z całej Polski i jest narzędziem do ich przeglądania, rezerwowania i oceniania. Zdarzają się na rynku escape roomy, które 100% sprzedaży mają właśnie poprzez ten serwis – tłumaczy Grzegorz Cholewa z firmy escaperoomowej Exit19.

W Bydgoszczy jest już ponad trzydzieści „escape roomów”

Podobne portale funkcjonują jeszcze na Węgrzech czy w Rosji, ale na dużo mniejszą skalę i mają dużo mniejsze pokrycie rynku (na poziomie 40-50%). Polski serwis ma nad nimi ważną przewagę – umożliwia właścicielom dodawanie informacji o pokojach, ich opisów i formularzy kontaktowych bezpłatnie. To ta praktyka pozwoliła mu zbudować taki zasięg oraz aż tak przełożyć się na rozwój branży. - Na samym początku, jako fani escape roomów, postanowiliśmy stworzyć miejsce spotkania właścicieli pokojów z osobami takimi jak my. Chcieliśmy ułatwić wynajdywanie pokojów oraz stworzyć ich ranking. Dopiero po czasie, kiedy serwis się rozrósł i zaczął odciągać nas od pracy zarobkowej uznaliśmy, że czas przyjąć biznesową formułę. Wciąż jednak ważne było dla nas to, aby być otwartym na wszystkie pokoje i budować siłę całej branży. Escape roomy, aby np. wzmocnić swoją promocję, mogą korzystać u nas z płatnych narzędzi, ale nie jest to warunek obecności w serwisie – wyjaśnia Jakub Caban, współzałożyciel Lockme.pl.

Dalej w górę

Wszystko wskazuje na to, że polska scena escaperoomowa dalej będzie się mocno rozwijać. Paradoksalnie ta forma rozrywki wciąż nie jest jeszcze bardzo popularna i bardziej opiera się na pasjonatach, którzy odwiedzają kolejne pokoje, niż na powszechności. W ofercie cały czas pojawiają się nowe firmy, z nowymi pokojami, a te już funkcjonujące od czasu do czasu zmieniają fabułę, aby przyciągać nowych klientów. Dla coraz większego grona osób jest to bardzo lukratywny pomysł na biznes.

Przyjmuje się, że wybudowanie profesjonalnego pokoju to koszt średniej klasy samochodu – na początku trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 60-80 tys. zł. Zwrot można jednak uzyskać naprawdę szybko. Jedna rozgrywka dla kilku osób w takim escape roomie to koszt mniej więcej 130 zł, a te bardziej popularne pokoje potrafią przyciągnąć miesięcznie po 150 grup. Daje to przychody na poziomie 20 tys. zł od jednego pokoju. Niemniej większość firm escaperoomowych posiada w swojej ofercie kilka, a nawet kilkanaście pokoi.

Jeden z pokoi w bydgoskim escape roomie - Break the Brain

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska