Supernowoczesna inwestycja ma być gotowa za rok. W szczerym polu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej już pracuje sprzęt, a goście wczorajszej uroczystości mieli okazję dowiedzieć się co nieco o planach belgijskiej grupy Etex, której częścią jest polski "Euronit".
- Gdybym wiedział, że tu będzie taka fabryka, na pewno nie budowałbym płaskiego dachu na moim kościele - smętnie wzdychał ks. Wiesław Madziąg zamówiony do pokropienia przed zamurowaniem aktu erekcyjnego w specjalnej tubie.
Były mowy i gratulacje, a zarówno dyrektor naczelny "Euronitu" Waldemar Kantczak, jak i dyrektor zarządzający grupy Etex Paul Van Oyen nie szczędzili komplementów gospodarzom.
- Wiedziałem, że muszą tu być fajni ludzie i fajne władze - wyznawał Kantczak. - Wybraliśmy Chojnice, bo jest tu dobry duch współpracy - mówił Van Oyen.
W tubie znalazło się - oprócz zdjęć i grosików oraz podpisanego przez gości aktu erekcyjnego - aktualne wydanie "Pomorskiej" z informacją o uroczystości.
Wójt Zbigniew Szczepański jak zwykle błysnął dowcipem, bo wręczył Paulowi Van Oyenowi oryginalny prezent - zająca uszytego przez panie z Ciechocina. - Zające już po tym polu nie będą hasać - powiedział. - Bo teraz jest tu miejsce na waszą fabrykę.
Więcej jutro.
