Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fach w ręku? Młodzi postawili na maturę

(JWN)
Na banerach wiosną reklamowało się II LO. Niestety, nie udało się otworzyć wszystkich zaplanowanych klas
Na banerach wiosną reklamowało się II LO. Niestety, nie udało się otworzyć wszystkich zaplanowanych klas Sławomir Kowalski
Murarz-tynkarz, elektryk i blacharz-lakiernik? Patrząc na wyniki rekrutacji do toruńskich szkół, chętnych było niewielu.

Elektroniczny nabór do placówek ponadgimnazjalnych, czyli do liceów ogólnokształcących, techników oraz zasadniczych szkół zawodowych, trwał od maja. Miasto jak zwykle przygotowało szeroką ofertę dla absolwentów gimnazjów nie tylko z Torunia, ale także z okolicznych gmin.

Ogólniaki kusiły nauką języków obcych, klasami mundurowymi i profilami ukierunkowanymi na studia medyczne oraz politechniczne. Technika i zawodówki proponowały natomiast profesje odpowiadające potrzebom rynku pracy. W liceach ogólnokształcących zaplanowano utworzenie 51 oddziałów dla pierwszaków. Największą popularnością wśród kandydatów po raz kolejny cieszyło się I LO na starówce. Najmniejszych kłopotów z naborem nie było też w IV, V i X LO.

- W liceach ogólnokształcących powstało ostatecznie 49 oddziałów. Ich średnia liczebność wynosi 32,77. Zrezygnowano z dwóch oddziałów, po jednym w II i VI LO - informuje Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta.

Gorzej sytuacja wygląda w toruńskich technikach. Urzędnicy planowali utworzenie tam 32 oddziałów, a ostatecznie powstało ich 28. Chętnych zabrakło do nauki w zawodach technik-handlowiec oraz technik-mechanik. Na brak kandydatów nie narzekano właściwie tylko w Zespole Szkół Mechanicznych, Elektrycznych i Elektronicznych przy ulicy św. Józefa, w gastronomiku przy ulicy Osikowej i w Zespole Szkół Inżynierii Środowiska przy ulicy Batorego.

Józef Pyrczak, dyrektor ostatniej z wymienionych placówek, tak wyjaśnia zainteresowanie kandydatów tymi szkołami.

- Chodzi o to, aby iść z duchem czasu, dawać uczniom wiedzę i umiejętności, które naprawdę im się przydadzą. Jednak kwestie dydaktyczne to nie wszystko. Szkoła to musi być też dobra atmosfera, zrozumienie w gorszych chwilach.

Zobacz również: Zarobki w sklepach sieciowych po podwyżkach. Najnowsze stawki [zdjęcia]

Rok 2016/2017 będzie dość trudny dla zasadniczych szkół zawodowych. Powodem będzie oczywiście malejąca z roku na rok liczba chętnych do nauki w tego typu placówkach. Jeszcze wiosną planowano nabór na poziomie 12 klas pierwszych. Tymczasem wiadomo, że udało się ich utworzyć zaledwie... 5.

Od września nie będzie pierwszaków w zawodach murarz-tynkarz, elektryk, monter-mechatronik, blacharz-lakiernik oraz operator maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych. Wcześniej zniknęły m.in. oddziały kształcące przyszłych krawców lub ogrodników. Fiaskiem skończyły się podejmowane przez miasto próby tworzenia klas wielozawodowych, gdzie w jednym oddziale uczyliby się np. wspomniani wcześniej krawcy i ogrodnicy.

Anna Zalewska, minister edukacji narodowej pod koniec czerwca przedstawiła w Toruniu receptę na ratowanie szkolnictwa zawodowego. Zawodówki ma zastąpić dwustopniowa szkoła branżowa. Po ukończeniu 8-letniej podstawówki młodzież 3 lata spędzi w szkole branżowej I stopnia. Jeśli będzie chciała dalej się kształcić - pójdzie na dwuletni stopień II. Edukacja zawodowa ma być skorelowana z potrzebami gospodarki.

****

Jacek Santorski: Pracodawcy o dobrych pracowników będą się coraz bardziej starać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska