MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fatalna praca trójki sędziowskiej z Inowrocławia podczas meczu Victoria Koronowo - Unia Solec Kujawski

(TOM)
fot. Jarosław Pruss
Gol Jakuba Kujawki zapewnił piłkarzom Victorii wygraną nad lokalnym rywalem z Solca Kujawskiego.

VICTORIA KORONOWO - UNIA SOLEC KUJAWSKI 1:0 (1:0)

Bramka: Kujawka (40).
VICTORIA: Skory - Lipiński (78. Błaszkiewicz), Okanga, Szczukowski, Walda - Andrzejewski (31. Springer), Grugiel (89. Kowal), Kardasz (90. Talarek), Solecki - Kujawka, Piskorski.
UNIA: Ciesłowski - Kubas, Grzelak, Boldt, Kowalczyk - Wiśniewski (82. Ruciński), Błaszczak, Raczyński, Murach - Szkaradek (55. Lewandowski), Chachuła (75. Geruzel). Sędziował: Jędrzejczak (Inowrocław).

Faworytem kolejnych derby regionu byli piłkarze z Koronowa. Ale przebieg meczu był korzystny dla jedenastki Unii, prowadzonej przez byłego szkoleniowca Victorii - Dariusza Porbesa. Goście uzyskali optyczną przewagę i częściej gościli pod bramką Skorego. - Moi zawodnicy mieli duże problemy ze skutecznością gry - skomentował postawę swego zespołu opiekun Unii. - Ale i tak dwukrotnie piłka po naszych strzałach lądowała w bramce. Jest tajemnicą sędziego, dlaczego obu goli nie uznał - powiedział "Pomorskiej" rozgoryczony szkoleniowiec Unii.

- Nie ukrywam, moim podopiecznym grało się bardzo trudno - potwierdza Grzegorz Wódkiewicz, trener Victorii. - Mecze derbowe wyzwalają dodatkowe pokłady zaangażowania. Rywal momentami grał ostro, w konsekwencji boisko opuścić musiał Mateusz Andrzejewski, u którego stwierdzono pęknięcie kości śródstopia. Unia najwięcej problemów sprawiała nam po stałych fragmentach gry, zwłaszcza wykonywanych przez Przemysława Boldta. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z kryciem.

I choć pierwsza połowa spotkania przebiegała przy przewadze gości, to jednak na przerwę do szatni zadowoleni schodzili miejscowi. W 40 min. indywidualną akcją popisał się Jakub Kujawka, który wygrał pojedynek biegowy z rywalem i uderzył bardzo precyzyjnie lewą nogą. Strzał napastnika Victorii kompletnie zaskoczył bramkarza gości Pawła Ciesłowskiego i gospodarze objęli prowadzenie.
Po zmianie stron miejscowi bronili skutecznie jednobramkowej przewagi, Unia zaciekle dążyła do wyrównania. Zdaniem trenera Dariusza Porbesa znów, niestety, nie popisali się sędziowie, bowiem dwukrotnie Unii należał się rzut karny. - Na pewno nie pozostawimy tej sprawy bez echa - zapowiada szkoleniowiec rywali.

- Na pewno z końcowego wyniku musimy być mega szczęśliwi - stwierdza trener Wódkiewicz. - Z powodu kolejnej kontuzji sypie się nam skład. Najważniejsze jednak, że nadal utrzymujemy kontakt z czołówką.
W najbliższy weekend Victorię czeka wyjazdowe spotkanie z liderem Calisią. Unia podejmie u siebie imienniczkę z Janikowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska