HK Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Paakkola (2:03), 1:1 Kaleinikovas - Pulklkinen (54:23), 2:1 Worona (57:08)
KH Energa: Svensson - Henriksson, Lawlor, Maćkowski, Syty, Baszyrow - Svars, Zieliński, K. Kalinowski, Embrich, Paakkola - A. Johansson, Jaworski, Fjodorovs, Arrak, Worona - Gimiński, Ziarkowski, Prokurat, M. Kalinowski, Kogut.
W barwach gospodarzy w meczu numer 3 zabrakło zawieszonego Andrieja Denyskina i kontuzjowanego Mikaela Johanssona. Już w 2. minucie zabrzęczał słupek toruńskiej bramki po strzale jednego z gości, ale chwile później to torunianie cieszyli się z prowadzenia. Krążek przechwycił Mikko-Matti Pakkola i sprytnym strzałem zaliczył swojego drugiego gola w tej serii.
Obie drużyny były dość oszczędne w budowaniu ataków i raczej koncentrowały uwagę na defensywie. Nawet w okresach liczebnej przewagi - a obie drużny miały po jednej szanse w tej części gry - niewiele działo się pod bramkami.
W ostatniej tercji goście już mocniej przycisnęli i z każdą minutą odważniej atakowali bramkę Antona Svenssona. I wreszcie w 55. minucie Szwed skapitulował po uderzeniu Marka Kaleinikovasa
Wydawało się, że znowu skończy się rozgrywką, jak już w trzech wcześniejszych spotkaniach tych drużyn w tym sezonie. Tym razem jednak ostatnie słowo należało do torunian. Na ławkę kar powędrował Kamil Górny i w zamieszaniu pod bramką Vilho Heikkinena najsprytniejszy okazał się Oleksij Worona.
Tym samym KS Energa przerwał wreszcie ponurą serię jedenastu kolejnych porażek z JKH GKS. Jest także pierwszym zespołem w play off, który pokonał wyżej notowanego rywala. W czwartek awans do półfinału zapewniły sobie GKS Katowice (4:0 z Zagłębiem Sosnowiec) i GKS Tychy (4:0 z STS Sanok), a Unia Oświęcim wygrała trzeci mecz z Cracovią.
W piątek mecz numer 4 na Tor-Torze o godz. 18.30, ale już wiadomo, że obie drużyny na przynajmniej jedno spotkanie wrócą jeszcze do Jastrzębia.
