Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Prapremier w Teatrze Polskim trwa. W weekend zobaczyliśmy trzy spektakle - dwa rodzime i jeden "przyjezdny" [zdjęcia]

Joanna Pluta
Trzynasta już edycja Festiwalu Prapremier rozpoczęła się w sobotę.
Trzynasta już edycja Festiwalu Prapremier rozpoczęła się w sobotę. Andrzej Muszyński
Scenografia do "Szapocznikow. Stan nieważkości" tylko z pozoru była oszczędna. Ekran, na którym było widać obrazy z przeszłości i artystkę na powiększeniu dodawał scenografii głębi

Prapremiery próba medialna

Trzynasta już edycja Festiwalu Prapremier rozpoczęła się w sobotę bydgoskim akcentem. Na scenie widzowie mogli oglądać dwa spektakle. Pierwszym, biorącym również udział w konkursie był "Cienie. Eurydyka mówi:" Mai Kleczewskiej z elektryzującą kreacją Kasi Nosowskiej.
Mocny początek festiwalu

Drugim były "Historie bydgoskie" Pawła Łysaka. Ten, tak samo, jak "Eurydykę" bydgoscy widzowie mogli już na deskach teatru widzieć wcześniej. Po raz pierwszy jednak aktorzy Teatru Polskiego zademonstrowali wszystkie osiem historii jednego wieczoru.

Wczoraj mogliśmy oglądać natomiast pierwszy "przyjezdny" spektakl. "Szapocznikow. Stan nieważkości" do tekstu Barbary Wysockiej, która gra również tytułową rolę, zabrał nas na chwilę do świata najwybitniejszej polskiej rzeźbiarki dwudziestego wieku - Aliny Szapocznikow. Przez 75 minut Wysocka próbowała na scenie opowiedzieć historię jej życia.

Portert z urywków

Trochę po reportersku, trochę wspomnieniowo nakreśliła przy wsparciu Adama Szczyszczaja, grającego kilka ról męskich, portret Szapocznikow - jej doświadczenia obozów koncentracyjnych, o których nigdy nie chciała mówić, jej trudną chorobę, parysko-warszawską ogromną karierę i jej cielesność, która jednocześnie była jej przekleństwem i bodaj największą inspiracją.

Wysocka w twórczości rzeźbiarki szukała związków z jej życiem prywatnym, próbowała też odpowiedzieć na pytanie, jakie jest miejsce kobiet-artystek w świecie. Aktorka historię swojej bohaterki opowiadała różnymi środkami - były więc strzępy listów i wywiadów zgrabnie i dynamicznie ze sobą połączone. Zobaczyliśmy kolaż, którego bohaterką jest Alina Szapocznikow. Czy ten kolaż zachwycił jurorów? O tym przekonamy się za niecały tydzień.

Co dalej?

A przed nami jeszcze kilka spektakli, które wraz z tym i sztuką Mai Kleczewskiej będą walczyć o zwycięstwo. Dziś o godz. 19 na dużej scenie Teatru Polskiego po raz kolejny zobaczymy Barbarę Wysocką, która tym razem spróbuje bez muzyki i bez instrumentu opowiedzieć dwie sonaty Fryderyka Chopina. Bilety na spektakl "Chopin bez fortepianu" w reżyserii Michała Zadary kosztują 100 i 75 zł.

We wtorek natomiast Festiwal Prapremier na jeden dzień przeniesie się do toruńskiego Teatru im. W. Horzycy, gdzie zobaczymy "Licheń story" na podstawie tekstu bydgoszczanina Jarosława Jakubowskiego. Bilety na tę sztukę kosztują 60 i 40 zł. Zapraszamy!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska