Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filuś też był samowolą. Miasto za legalne papiery zapłaciło 2,5 tys. zł

Wojciech Giedrys
fot. Lech Kamiński
Nie tylko rzeźba słonia była samowolą, ale też popularny piesek stojący na rogu Rynku Staromiejskiego i Chełmińskiej. Magistrat zapłacił 2,5 tys. zł za jego legalny "pobyt".

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie **

href="http://www.pomorska.pl/torun">www.pomorska.pl/torun

**

2 luty 2005 r.- niewielką rzeźbę nawiązującą do komiksu Zbigniewa Lengrena o prof. Filutku i jego psie Filusiu odsłania wybrany w castingu piesek, zachęcony apetycznie podaną parówką. W ciągu dwóch kolejnych lat pomnik "przetrwał wichry i burze, upały i śnieżyce, trzykrotne ułamanie parasola, wspinaczkę tysięcy dzieci na głowę oraz miliony głaskań, przytulań i obłapywań" - czytamy na stronie internetowej magistratu. Dopiero teraz wyszło, że aranżacja, która urosła niemal do kolejnego symbolu miasta i z roku na rok bije rekordy popularności, w tym czasie była samowolą budowlaną.

- Wiosną 2007 r. wydział gospodarki komunalnej Urzędu Miasta zwrócił się do nas o legalizację figurki - mówi Karol Dargiel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Miasto wspiera budżet państwa

Tymczasem zgodnie z prawem budowlanym małą architekturę przed montażem należy zgłosić do miejskiego wydziału architektury i budownictwa, a ten następnie informuje o tym Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

Jak zalegalizować samowolę? Są dwa wyjścia. Można złożyć wniosek do inspekcji budowlanej, a następnie uiścić opłatę legalizacyjną albo zdemontować rzeźbę, złożyć niezbędne dokumenty do magistratu i nie płacić ani złotówki. Miejscy urzędnicy zdecydowali się na pierwsze rozwiązanie. Za legalne papiery dla Filusia zapłacili 2,5 tys. zł z budżetu miasta.

- Ta suma poszła na konto wojewody, czyli do budżetu państwa - tłumaczy Dargiel. - Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego urzędnicy postąpili tak, a nie inaczej. Ja zrobiłem to, co do mnie należy.

Filuś ma duże wzięcie

- Filuś jest legalny - zapewnia Andrzej Szefler, który w 2007 r. był szefem wydziału gospodarki komunalnej, a obecnie jest jego wicedyrektorem. - To był czas, gdy miał on duże wzięcie. Tam były różne imprezy. Demontując go, wyrządzilibyśmy więcej szkód niż pożytku. Ja wiem, że to kosztuje, ale wtedy on był świeżo jakby... był oblegany i tak się zastanowiliśmy, że ta opcja jest lepsza. No co mogę powiedzieć, minął już jakiś czas. Wtedy uważaliśmy, że nie będziemy go ruszać, chyba że ulegnie uszkodzeniu.

A osiołek ma papiery? - pytam. - Jeżeli będziemy go przejmowali, a jest taki wniosek, to sprawdzimy to - mówi Szefler. - Przepisy są przepisami. Trzeba ich przestrzegać.

- Jeśli chodzi o miejskie wydatki to jest tak, że każda złotówka jest oglądana siedem razy, a czasami i osiem, i dziewięć - zapewnia Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, szefowa wydziału budżetu i księgowości magistratu. Toruńscy radni, z którymi rozmawialiśmy, mówią wprost o braku gospodarności i rozrzutności urzędników.

- Osoby odpowiedzialne za to powinny ponieść konsekwencje np. w postaci nagany - uważa Krzysztof Makowski, radny LiD. - Okazuje się, że nie wyciąga się z tego żadnych wniosków. Raz jest to pomnik Filusia, później figurka słonia, a za chwilę wyjdzie, że nie mamy pozwolenia na duże prace inwestycyjne. To świadczy o tym, że stopień profesjonalizmu w naszym urzędzie jest na pewno niezadowalający.

2,5 tys. zł wyrzucone w błoto

- Ojej! Naprawdę? - tak zareagowała Krystyna Dowgiałło, radna PO, gdy dowiedziała się, że Filuś był samowolą. - Świadczy to o braku gospodarności. Mogę zrozumieć torunianina, który nie do końca wie, że trzeba mieć zgodę na np. na wymianę płotu czy uzgodnienia dotyczące kolorystyki fasady. Zdarza się, że ludzie nieświadomie robią coś na dziko. Ale żeby urzędnicy nie mieli świadomości, że trzeba mieć zgodę budowlaną. Tego nie jestem w stanie pojąć. 2,5 tys. zł w skali budżetu to niewiele, ale jeśli takich maleńkich pieniędzy wyrzuconych w błoto jest więcej, to jest to przerażające.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska