Włodarz mówi, że sytuacja została opanowana, a śmieci leżące poza pojemnikami zostały usunięte. Z tym jednak nie zgadzają się pracownicy "Sanikontu" firmy, która wywozem śmieci się zajmuje. Ich zdaniem nadal jest za mało pojemników, które zbyt rzadko są opróżniane. Problem nie został rozwiązany, a zamaskowany.
Jak nam powiedział Radosław Kostuch, właściciel firmy "Sanikont", przy komunalnych posesjach wciąż zalegają śmieci. 8 maja firma przyjechała odebrać nieczystości.
- Zabrano śmieci tylko te, które były w pojemnikach. Wszystko co leżało koło pojemników zostało - mówi Radosław Kostuch.
Więcej o sprawie w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »