Urzędnicy z gminy Chojnice chcą przekształcić w przybliżeniu 50 hektarów gruntów rolnych w tereny inwestycyjne.
- Zależy nam na tym, bo zgłaszają się do nas inwestorzy, którzy szukają wolnych działek - tłumaczy Zdzisław Stormann, dyrektor wydziału budownictwa i gospodarki przestrzennej w Urzędzie Gminy w Chojnicach.
Wniosek o przekształcenie terenów trafił do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Resort nie zgodził się poprzeć pomysłu samorządu.
- Jak w Warszawie zobaczyli, że chcemy ziemię trzeciej klasy przeznaczyć pod inwestycje, to pewnie się zdziwili. Widocznie ich zdaniem, grunty są zbyt dobrej jakości, by je w ten sposób wykorzystywać - tłumaczy Zbigniew Szczepański,wójt gminy Chojnice. - W ministerstwie nie zwrócono jednak uwagi, że ten teren znajduje się tuż za Chojnicami i to w pobliżu obwodnicy oraz działek, zajmowanych przez przedsiębiorstwa. Poza tym zyski z uprawy 50 hektarów może wystarczą na utrzymanie jednej rodzinie. A ile mogłoby powstać na tym gruncie miejsc pracy? Mnóstwo!
Przeczytaj: Wójt gminy Chojnice nadepnął przedsiębiorcy na odcisk, to ten prześwietlił troskę wójta o gminne finanse
Tymi argumentami wójt próbował przekonać do zmiany decyzji Kazimierza Plocke, wiceministra rolnictwa, który niedawno gościł w Chojnicach.
- Wiceminister obiecał rozpatrzyć nasze odwołanie. Mamy nadzieję, że resort zmieni decyzję - dodaje włodarz.
Tymczasem Kazimierz Plocke przyznaje, że wójta wysłuchał, ale...
- Będziemy zajmować się sprawą zgodnie z procedurami - stwierdził wiceminister rolnictwa. - Decyzję wydamy w ciągu miesiąca.