Bydgoska grupa rozpoczęła właśnie szósty sezon. - Można nas spotkać w każdą niedzielę o 14.30 na placu Wolności - informują członkowie „Food not Bombs”.
Na pierwszej rozdawce, a więc rozdawaniu posiłków potrzebującym, pojawiło się około 40 osób. Zimą chętnych jest znacznie więcej. - A to sprawia że przy tegorocznym deficycie kartofli, zgromadzone przez nas zapasy kasz i makaronów wystarczą maksymalnie do końca miesiąca - tłumaczą.
I zwracają się wsparcie do mieszkańców. Co jest potrzebne? Makaron, kasza, może być zarówno gryczana, jęczmienna, jak i każda inna, a także olej. Można je przynosić w każdą niedzielę o godz. 14.30 na pl. Wolności - koło fontanny Potop. - W miarę możliwości prosimy o większe opakowania, by ograniczyć zbędne śmieci - apelują członkowie grupy.
Członkowie grupy napisali, że chętnie przygarną również talerze ceramiczne, widelce i łyżki tylko zbędne, zalegające w szafach, ale jak się dowiedzieliśmy, naczyń otrzymali sporo, więc na razie bardziej przydadzą się produkty żywnościowe.
https://expressbydgoski.pl/bydgoszczanie-rozdaja-zywnosc-w-antyrzadowym-protescie-wideo/ar/11854774
Food not Bombs, czyli Jedzenie zamiast Bomb to ogólnoświatowa inicjatywa podejmowana przez setki autonomicznych i niezależnych grup na całym świecie polegająca na przygotowywaniu i wydawaniu ciepłych, darmowych, wegańskich posiłków tym, którzy tego potrzebują. Akcja jest wyrazem sprzeciwu wobec wojen i zbrojeń, na które władza wydaje odebrane społeczeństwu środki, podczas gdy tysiące ludzi głoduje i jest zmuszonych do życia na ulicy.
W Polsce posiłki są rozdawane m.in. w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Olsztynie, Opolu, Warszawie, Łodzi, Krakowie, Gorzowie Wielkopolskim, Poznaniu, Zielonej Górze, Toruniu, Lublinie, Białymstoku, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach.
Czy uda się skończyć z plastikiem?
