Rolnictwo 4.0 to już codzienność
- Jeśli ktoś raz zechce udogodnić sobie pracę, to nie będzie chciał z tego zrezygnować - mówił Grzegorz Bardowski o rolnictwie precyzyjnym i nowych technologiach podczas czwartkowego panelu poświęconego nowym technologionm
Rolnictwo 4.0 stało się jednym z tematów 7. Forum Rolniczego „Gazety Pomorskiej”, które trwa od wtorku. Jednym z prelegentów panelu poświęconego najnowszym rozwiązaniom w rolnictwie był znany rolnik i youtuber z woj. dolnośląskiego. - Liczy się nie tylko ekonomika, ale też komfort maszyn - przekonywał Bardowski.
Dr hab. inż. Grzegorz Kulczycki z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu pokazał prognozę, z której wynika, że w 2050 roku rolnik powinien wykarmić 200 osób. Zapowiedział kolejne rewolucje, wedle których w 3000 roku rolnictwo 6.0 zakłada uprawy na Marsie.
- Rolnictwo 4.0, czyli inteligentne, cyfrowe powstało poprzez włączenie technologii komunikacyjnych, które umożliwiają bezprzewodowe przekazywanie danych - wyjaśnia naukowiec. To oszczędność czasu, łatwe zgromadzenie danych wspierających podejmowanie decyzji.
Do dyskusji zaprosiliśmy również Ryszarda Kamińskiego, wiceministra rolnictwa, który przypominał: - Teledetekcja już zastąpiła szacowanie strat przez komisje na polach. Co kilka dni mamy nowe obrazowanie, a docelowo chcemy zastąpić szacowanie strat w uprawach, analizą ubytku dochodów. Potrzebujemy technologii, by zobiektywizować to, co dzieje się na polach.
Martyna Gatkowska, główna specjalistka w Departamencie Innowacji KOWR, przekonywała: - Teledetekcja jest stworzona do tego, żeby państwa wesprzeć.
Nowe wymogi stosowania środków ochrony roślin
Za nami 3 dni rozmów, które transmitowaliśmy w internecie. W piątek 25 września spotkamy się w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawinniczym, by dyskutować z ministrami o Zielonym Ładzie. Relację na żywo znajdziecie na naszej stronie.
Temat zmian w stosowaniu środków ochrony roślin omówiliśmy już częściowo podczas czwartkowego panelu. Mówili o tym prof. dr hab. Marek Mrówczyński, dyrektor Instytutu Ochrony Roślin wspólnie z prof. dr hab. Romanem Kierzkiem, zastępcą Dyrektora IOR-PIB ds. Naukowo - Badawczych.
Pokazywali założenia, według których do 2030 roku poszczególne państwa UE zrealizują takie wymagania, jak ograniczenie o 50 proc. zużycia środków ochrony roślin oraz ograniczenie o 20 proc. zużycia nawozów mineralnych. Prof. Mrówczyński: - Unia stwierdziła, że chemię trzeba ograniczyć i ma rację, ale trzeba to robić stopniowo.
Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych: Juliusz Młodecki: - Stosowanie ŚOR jest jednym z podstawowych zabiegów prowadzenia plantacji, dzięki temu uzyskujemy prawidłową jakość plonów. Rolnicy stosują tyle zabiegów chemicznych, ile jest konieczne, ponieważ każdy wyjazd w pole to są koszty. Rolnicy nie mają nic przeciwko postępowi w stosowaniu ŚOR, ale sprzeciwiamy się, gdy zabiera nam się kolejne czynne substancje, nie dając nic w zamian.
Ryszard Zarudzki, dyrektor Kujawsko Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego uspokaja: - Nikt nie chce z nas zrobić wioski ekologicznej, to nie wejdzie z dnia na dzień.
