Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franz Astoria Bydgoszcz lubi dreszczowce

(as)
Franz Astorię do zwycięstwa poprowadził Paweł Lewandowski.
Franz Astorię do zwycięstwa poprowadził Paweł Lewandowski. Andrzej Muszyński
Play off to czas weteranów. Jak się ma jednak takiego jak Paweł Lewandowski, można spać spokojnie.

Franz Astoria Bydgoszcz - Żuraw Gniewino 71:70 (22:21, 14:23, 16:13, 19:13)

FRANZ ASTORIA: Szopiński 21 (2), 6 zb., Bierwagen 17, 9 zb., 4 as., Lewandowski 12, 4 zb., 7 as., 4 prz., Laydych 9 (2), 6 zb., Pagacz 2, 5 zb. oraz Rąpalski 6, 3 bl., Czyżnielewski 2, Andryańczyk 2, Gierszewski 0, Barszczyk 0.
ŻURAW: Zimniewicz 13 (1), Strychalski 12 (2), 4 as., Wilk 11 (1), 11 zb., Kobus 5 (1), 4 as., Matysiak 3 (1) oraz Pawłowski 15 (3), Grujić 6, 6 zb., Podbielski 3, Mudlaf 2, Igliński 0.

"Lewy" ma 29 lat, jest równolatkiem Doriana Szyttenholma; obaj doświadczeniem ustępują tylko grającemu trenerowi Przemysławowi Gierszewskiemu. Ten ostatni z racji lat (42) i kontuzji kolana nie jest już kluczowym zawodnikiem; Szyttenholm z kolei mógł tylko z ławki obserwować kolegów. Po upadku z wysokości na plecy w piątkowym sparingu ze Sportino doznał stłuczenia płuca. Lekarze zalecili mu dwa tygodnie przerwy.

W tej sytuacji na plan pierwszy wysunął się Lewandowski. Jak przystało na rozgrywającego asystował (7), trafiał (6/12), do tego niesamowicie walczył w obronie, wyrywając rywalom piłki (4), czy ratując je z autów, jak w sytuacji w 33. min, gdy wspólnie z Pagaczem uratowali beznadziejną piłkę, a Szopiński zdobył punkty. Majstersztykiem była akcja z 38. min, gdy rywale wybijali piłkę spod swojego kosza. Strychalski podał ją do... nie, nie do kolegi, ale do "Lewego", który wyrósł jak spod ziemi i zdobył punkty na 70:63.

- Najważniejsze było zwycięstwo, choć na pewno cieszy mnie, że zagrałem dobre zawody i udało się wyrwać kilka piłek - przyznał skromnie Paweł.

Mimo jego znakomitej postawy, o sukcesie gospodarzy zadecydowała ostatnia akcja. Przy remisie, 1 wolnego trafił Laydych i rywale na 8 sekund przed końcem mieli piłkę. Naciskany Strychalski oddał zbyt słaby rzut, a piłkę odbitą od obręczy zbił Barszczyk i szczęśliwi bydgoszczanie padli sobie w ramiona.

- Po przerwie zagraliśmy z zębem, czuliśmy wsparcie kibiców. W Gniewinie postaramy się wygrać po raz drugi i skończyć serię - przyznał Lewandowski.

Pozostałe mecze 1. rundy play off: Open Florentyna Pleszew - KK Świecie 108:67 (1-0), Księżak Łowicz - AZS Olsztyn 108:84 (1-0), AZS Politechnika Poznań - Korsarz Gdańsk 104:66 (1-0).

Szersza relacja w czwartkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska