Na ok. 4,5 ha planowane jest stworzenie w Kowalewie Pomorskim parku petrograficznego, który służył będzie jako źródło wiedzy dla chcących poznać historię kształtowania Ziemi przez lądolód. Znajdą się tutaj ścieżki edukacyjne, głazy narzutowe, ekspozycja kamieni młyńskich.
W pobliskim budynku powstanie również muzeum, gdzie wyeksponowane zostaną zgromadzone skamieniałości oraz narzędzia używane przez ludzi wykonujących tzw. ginące zawody.
Przeczytaj również: Powrót Olędrów. Ostatni etap odtwarzania wsi w Wielkiej Nieszawce
Na tym nie koniec. Fundacja przejęła również opiekę nad zabytkowym młynem w miejscowości Gapa w gminie Ciechocin.
- Jednym z naszych zadań jest również ratowanie przed zniszczeniem zabytków takich jak młyn w Gapie - dodaje Przemysław Humięcki z fundacji Ocalony Świat. - Podjęliśmy się opieki na tym historycznym budynkiem. Do tej pory udało się odnaleźć archiwalne mapy, które lokalizację młyna wskazują w roku 1784. Wiadomo jednak, że obiekt ten istniał już w XIV wieku. Udało nam się zabezpieczyć kamienie młyńskie i urządzenia.
Maszyny i urządzenia zostały przetransportowane do Kowalewa Pomorskiego, gdzie zostały zabezpieczone przed dalszym zniszczeniem.
- Początkowo nasze plany dotyczące dalszej ochrony młyna związane były z rozebraniem i przeniesieniem do tworzonego w Kowalewie Pomorskim Parku Petrograficznego. Pomysł bardzo ciekawy, ale też bardzo kosztowny. Poprosiliśmy nawet o opinie oraz sporządzenie szczegółowej inwentaryzacji eksperta w dziedzinie ochrony zabytkowych budowli. Okazało się jednak, że 70 proc. drewna konstrukcji jest zainfekowana i nie nadaję się do przeniesienia i odbudowy - podkreśla Przemysław Humięcki.
Decyzje o dalszych losach młyna zmieniło odnalezienie w budynku dawnych map i dokumentacji.
- Pod schodami młyna podczas wydobywania maszyn Tomek Curyło odnalazł dokumentacje techniczną oraz plany młyna. Początkowo Tomek nie miał świadomości, że w papierowym worku znajdują się tak cenne informacje - dodaje Humięcki. - Dopiero po kilku tygodniach przeglądając, co znajduje się w worku, Tomek był zdumiony. Był tam m.in. projekt architektoniczny młyna oraz plan wodny z dokładnymi rysunkami i wymiarami całego zalewu, którego dziś już nie ma. Wtedy pojawiły się nowe plany i pomysły. Tomek postanowił, że młyn zostaje w pierwotnym miejscu. Jeżeli uda się pozyskać środki zewnętrzne, zostanie odbudowany od podstaw, ale jako ekspozycja. Młyn ten ma wielopokoleniową historię i wymaga zachowania.
