Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja-widmo z Torunia zbiera pieniądze w Bydgoszczy. Ale tylko papierkowe!

(RAV)
sxc
Pod adresem widniejącym w ulotce istnieją dwie fundacje, ale nie Euromax, na którą wolontariusz zbiera pieniądze. O niej samej zarówno internet, jak i "sąsiedzi" nic nie wiedzą.

Do drzwi mieszkania pana Józefa z Kapuścisk jakiś czas temu zapukał młody mężczyzna. - Elegancko się przedstawił i powiedział, że zbiera pieniądze dla niepełnosprawnych dzieci - relacjonuje Czytelnik. - Opisał działalność fundacji Euromax, którą reprezentuje, powiedział jakie są potrzeby i spytał czy nie zechcę wesprzeć jej działalności.

Żadnych drobnych

Chociaż wolontariusz pokazał panu Józefowi ulotkę z nazwą fundacji, jej adresem i numerami regon i NIP, bydgoszczanin nabrał wątpliwości. - Zaniepokoiła mnie przede wszystkim dziwna informacja, że przyjmują tylko papierowe pieniądze, żadnego bilonu - wspomina mężczyzna, który na pytanie "dlaczego?" miał usłyszeć, że monety zbytnio obciążałyby puszkę.

Równie dziwny był dla Czytelnika fakt, że fundacja (według ulotki) działa w Toruniu, a zbiera pieniądze w Bydgoszczy. Ostatecznie więc jej nie wsparł i zadzwonił do naszej redakcji. - Nie twierdzę, że to oszustwo, ale rzecz przynajmniej podejrzana, dlatego wartoby ją sprawdzić - zasugerował.

Google nie zna Euromax

Tak też zrobiliśmy. W internecie pod hasłem "fundacja Euromax Toruń" nic nie znaleźliśmy. Podobnie po wykluczeniu z wyszukiwania Torunia, natomiast pod hasłem "Euromax" kryły się firmy rozmaitych branż, ale nie było żadnej fundacji.

Sprawdziliśmy zatem podług adresu, który widniał w ulotce - Toruń, ul. Armii Ludowej 71. Okazuje się, że pod tym adresem działają aż dwie fundacje - "Wrota Nadziei" oraz "Nemezis".

Ta pierwsza zajmuje się popieraniem i propagowaniem wartości i postaw pro-rodzinnych oraz upowszechnianiem właściwych postaw moralno-etycznych. - Nie zbieramy i nigdy nie zbieraliśmy pieniędzy po mieszkaniach - zapewnia Józef West, przedstawiciel instytucji i dodaje, że nigdy nie słyszał o fundacji Euromax z Torunia.

Ktoś się podszywa?

Nazwa ta jest równie obca Arkadiuszowi Pikulikowi, fundatorowi nowopowstałej "Nemezis", zajmującej się pomocą dzieciom. - My zamierzamy działać przez różne projekty i inicjatywy, a nie szukać wsparcia od drzwi do drzwi - podkreśla.

Jednocześnie fakt niejakiego zdublowania adresu przez anonimową fundację Euromax mocno go zaniepokoił. - Wygląda na to, że ktoś się pod nas podszywa i próbuje naciągać ludzi, więc spróbujemy to jakoś wyjaśnić - zapowiada Arkadiusz Pikulik.

Sprawdź nim dasz

Fundacje mają prawo kwestować, nawet na zasadzie domokrąstwa. Taki sposób działania powinien być jednak wpisany w ich zatwierdzony sądownie statut.

Zanim więc przekażemy pieniądze jakiemuś wolontariuszowi, dokładnie sprawdźmy czy fundacja, którą reprezentuje faktycznie działa, jaki jest jej cel i sposób funkcjonowania.

Nie poprzestawajmy na - nawet najbardziej wiarygodnie brzmiących i wyglądających - informacjach od wolontariusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska