Fundusz sołecki - pieniądze dobrze wykorzystane dla wsi w gminie Wielgie

Do podziału na 2019 r. między 17 sołectw było ok. 351 tys. złotych. Wysokość poszczególnych funduszy zależy od liczby mieszkańców.

Najwięcej więc dostało sołectwo Wielgie - ok. 52 tys. złotych, najmniej - ok. 14 tys. Rumunki Tupadelskie.

Skępe: Umowa podpisana. Wyremontują drogę gminną

W przyszłym roku fundusz będzie wyższy - do podziału będzie nieco ponad 507 tys. złotych. Dlaczego tylko tyle, a nie więcej? - To regulują przepisy, a wysokość funduszu zależy od liczby mieszkańców w gminie - mówi wójt Tadeusz Wiewiórski. - I taką kwotę zatwierdzili radni. Dodam tylko, że do naszej kasy wpływa rocznie około 500 tysięcy złotych podatku rolnego. Tak więc podatek ten jak gdyby wraca do mieszkańców w postaci funduszu sołeckiego.

W gminie Wielkie funkcjonuje od kilku lat. Zdaniem wójta generalnie z dobrym skutkiem: - Mieszkańcy są zadowoleni, bo mogą sami decydować, jak i na co wydać samorządowe pieniądze. To zdecydowanie służy rozwojowi lokalnej demokracji.
Dodatkową zachętą dla gmin do wyodrębniania funduszu sołeckiego jest możliwość otrzymania zwrotu części poniesionych wydatków z budżetu państwa. Zwrot może dotyczyć 10, 20 lub 30 proc. poniesionych kosztów, zależnie od zamożności gminy. W Wielgiem takie zwroty się zdarzają - nie są to duże kwoty - ok. 10 - 15 tys. złotych, ale i to jest warte zachodu, bo tyle mniej więcej wynosi fundusz najmniejszego sołectwa, czyli Rumunek Tupadelskich.

Na co sołectwa wydają swoje fundusze? Wysztkie sołectwa decydują, by część funduszu wydać na remonty lokalnych, gruntowych dróg, lub na ich zimowe utrzymanie.

Krystyna Politowska jest sołtysem wsi Witkowo, Gołąbki i Rumunki Witkowskie już siódmą kadencję. Doskonale wie, czego potrzeba mieszkańcom: - Nasz fundusz to około trzydzieści trzy tysiące złotych. W części przeznaczamy je na remont dróg, ale też na świetlicę, organizację różnych imprez, konkursów, festynów integracyjnych.

Wielgie ma do dyspozycji 52 tys. złotych. To największe sołectwo, trochę nietypowe, bo w granicach zabudowanej miejscowości, gdzie są ulice i chodniki, gdzie trzeba zadbać na przykład o oświetlenie. Dlatego mieszkańcy zdecydowali, że aż 35 tys. złotych przeznaczą na oświetlenie ulicy Bętlewskiej. - Ale mamy też inne cele, które trzeba sfinansować, bo służą naszej społeczności, takie jak rozgrywki sołeckie, czy konkurs na najładniejszy ogródek - zapewnia sołtys Dariusz Wiśniewski.