O 10.00 w ratuszu burmistrz Arseniusz Finster prorokował, że żadnej propozycji nie będzie i tak rzeczywiście było. Punktualnie o 15.00 zadzwoniliśmy do burmistrza Chojnic. Był na urlopie, więc sam nie wiedział, czy jakaś oferta do ratusza spłynęła.
Bo warunki były trudne
Po minucie oddzwonił jednak z informacją, że zgodnie z jego poranną prognozą, żadnej oferty nie było. - Stało się tak, ponieważ po pierwsze postawiliśmy w przetargu bardzo trudne warunki do spełnienia - _powiedział wczoraj "Pomorskiej" burmistrz Arseniusz Finster. - _Po drugie nie było zgody urzędu na to, by nakłady inwestycyjne pod budowę galerii były brane pod hipotekę nieruchomości.
W ratuszu spodziewali się już wcześniej, że nikt nie złoży oferty. Dlaczego? To było do przewidzenia od kilku dni z analizy pytań w sprawie przetargu, które wpływały do urzędu.
Sesja będzie gorąca
- Przy okazji pozdrawiam tych, którzy mówili, że przetarg był ustawiony pod konkretną osobę - _mówił Finster. - _Dziwne, że ona nie złożyła oferty.
Finster zapowiedział, że do tematu wróci na poniedziałkowej sesji. To będzie zapewne jeden z najgorętszych punktów tej sesji. - Wprowadzamy dodatkowy punkt programu na tą sesję - _mówił burmistrz. - _Bardzo chętnie podyskutuję z kolegami z Wyborczego Forum Samorządowego na ten temat.
