Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gąska na solo - komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
W 1875 roku największy polski etnograf Oskar Kolberg (którego matka pochodziła z Bydgoszczy) wybrał się w podróż na Pomorze, gdzie dokumentował miejscowe obyczaje, w tym piosenki. Na zdjęciu: Festiwal Polonijnych Zespołow Folklorystycznych w Rzeszowie
W 1875 roku największy polski etnograf Oskar Kolberg (którego matka pochodziła z Bydgoszczy) wybrał się w podróż na Pomorze, gdzie dokumentował miejscowe obyczaje, w tym piosenki. Na zdjęciu: Festiwal Polonijnych Zespołow Folklorystycznych w Rzeszowie Krzysztof Łokaj
I było co się żołądkować o tę Eurowizję? Było się opluwać na internetowych formach? Pośpiewali, pograli i świat toczy się dalej.

Nie będę udawał, że oglądałem, ale z szacunku dla tych, którzy emocjonalnie dali się wciągnąć, posłuchałem relacji i odsłuchałem finalistów. Ogólnie bardzo mi się podobało, zwłaszcza robota tych panów, którzy sterowali światłami. Można śmiało ich zaprosić na Festiwal Światła w Toruniu. Piosenki też były fajne, a na pewno głośne. Wśród nich najlepsza była ta z Polski. Nie żadni szatani niemieccy albo szwedzki upiór z pazurami, ale dziewczę znad Wisły i Dunaju, które zaprezentowało światu kawał polskiego folkloru. Bo musicie wiedzieć, że motyw panny, co to wyjechała do wielkiego świata, a tam niecny młodzian skradł jej wianek i porzucił, to żelazny element repertuaru naszych wiejskich kapel.

Oto w 1875 roku największy polski etnograf Oskar Kolberg (którego matka pochodziła z Bydgoszczy) wybrał się w podróż na Pomorze, gdzie dokumentował miejscowe obyczaje, w tym piosenki. Zatrzymał się między innymi w nieodległej od Torunia Nawrze oraz w Łaszewie (powiat świecki), które okazały się prawdziwymi kopalniami ludowych przyśpiewek. Z tego śpiewnika zapewne utkała swój poruszający występ nasza pieśniarka Blanka, relacjonując nieudaną miłość, zionąca samotność i pretensje do młodziana. Tenże słodził jej najpierw: "Siwa gąska, siwa/ tej wody nie mąci/ z naszego kochania/ nikt nas nie rozłączy” i namawiał naiwne dziewczę „Puść mnie dziewczyno na łóżko / dam ci czerwone jabłuszko”.

A wszystko oczywiście z dramatyczną puentą, jak to często w ludowej twórczości ludowej: „A jak zajaśniało / jak zajaśnieć miało / nasze kochanie / z wiatrem poleciało”. Nic dziwnego, że nasz podmiot liryczny przeżywa konfuzję i popada w złość: „A tyżeś mnie, Jasiu, niemiły/ wąsiska ci oparszały/ a ślipska wygniły”. Szczęśliwie jednak, będąc w okolicznościach solowych, dziewczyna szybko dochodzi do siebie i nic sobie nie robi z nieszczęśliwego romansu: „Ty, chłopaku, myślisz / że ja o cię stoję / a ja na cię d… wypnę / i urodę twoję”.

Wypada się tylko cieszyć, że młodzież garściami czerpie ze skarbca tradycyjnej kultury. A na przyszłorocznego reprezentanta czeka już cudownie aktualny przebój o inflacji (zapisany przez Kolberga pod Grudziądzem) – o dziewczynie, która „w ciemnym lasku pod leszczyną” dała paniczowi buziaka i „sto tysięcy wziena”. Okazało się, że pieniądze wystarczą tylko na osełkę masła. A wspomnieniem po buziaku jest kołyska do bujania.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska