Przypomniał mi się wiersz Słowackiego:
Szli krzycząc: „Polska! Polska!” – wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: „Boże! Ojczyzna! Ojczyzna”.
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?”
A drugi szedł i wołał w niebo wznosząc dłonie:
„Panie! daj, niech się czuję w ludzi milionie
Jedno z nimi ukochać, jedno uczuć zdolny,
Sam choć mały, lecz z prawdy – zaprzeczyć im wolny”.
Wtem Bóg nad Mojżeszowym pokazał się krzakiem I rzekł:
„Chcesz ty, jak widzę, być dawnym Polakiem”.
Tytuł: Romantyzm. Ponoć jesteśmy od wieków zarażeni romantyzmem właśnie, tym spod znaku Sędziego w „Panu Tadeuszu”, który mówił: a my z synowcem na koń siędziem i jakoś to będzie! Mamy to w genach i szkolnych lekturach. Lata pozytywizmu nie dały rady tego zmienić ani reformy Balcerowicza czy ponad 20 lat w Unii Europejskiej. Taka już nasza uroda.
1 czerwca ostatecznie wybierzemy Pierwszego Obywatela Rzeczpospolitej Polskiej. Prawda, że ten tytuł brzmi dumnie? Brzmi! Nadajmy go kierując się rozumem i sercem. Niech nie zatrzyma nas w domu ładna pogoda (ma być nareszcie 25 stopni, deszcz na razie ma notowania nomen omen 50:50) ani smakowity aromat grilla. Zanim pójdziemy z dzieciakami na lody czy skoki na dmuchańcu, pokażmy im, jak warto się zachować po obywatelsku, z nutką romantyzmu wierząc w wygraną swojego wybrańca. Zajmie to niewiele czasu, a nauka przyda się młodym na lata.
To będą moje ósme wybory prezydenckie. W listopadzie 1990 roku byłam ze szkolną wycieczką w Wilnie; Litwa budziła się wtedy do niepodległości. Poszliśmy do polskiej ambasady. Wystarczył paszport. Dla niektórych były to pierwsze wybory w ogóle i traktowali je bardziej jako zabawę niż realny wpływ na państwo. Wiele się od tamtego czasu zmieniło wokół. Tradycyjne media przegoniły media społecznościowe, kampanie wyborcze toczą się podczas realnych spotkań, ale przede wszystkim w wirtualnej rzeczywistości. Plotkę zastąpiły fake newsy. A my pośród tej wrzawy nadal mamy tylko jeden głos. Swój. Najważniejszy.

Pozostałe
Bóg z wiersza wieszcza zapytał: Polska? Ale jaka?
Każdy ma swoją odpowiedź i to właśnie tę odpowiedź wrzuci do urny wyborczej w tę niedzielę.
Ja na pewno to zrobię. I liczę na Was.