Ptaki od wielu lat stanowią tam spory problem. Ich odchodami zasłane są chodniki, parkujące samochody i ubrania przechodniów.
Na Narutowicza już są
- Na razie ptaków jest najwięcej pomiędzy godziną szesnastą a osiemnastą. Wtedy to gawrony przemieszczają się nad miastem i siadają na kasztanowcach przy Sienkiewicza - mówi Stanisław Milecki, naczelnik ratuszowego wydziału ochrony środowiska.
Milecki zwraca uwagę, że na drzewach wzdłuż alei gawrony nie zaczęły jeszcze budować gniazd. Gorzej jest kilkadziesiąt metrów dalej - przy ul. Narutowicza. Na czubkach tamtejszych drzew można już zauważyć pierwsze kilkanaście ptasich siedzib.
Mniej ptaków
W Inowrocławiu od kilku lat czyni się przeróżne starania, żeby przegonić gawrony z jednej z najładniejszych ulic miasta, która dzięki nim zasłana jest odchodami. Zdaniem urzędników, pewne efekty są. - Gdyby porównać liczbę ptaków, które obserwujemy na Sienkiewicza obecnie, do tej z roku 2001 czy 2002, to na pewno gawronów okupujących kasztanowce jest teraz o wiele mniej. Przyczyn takiego stanu może być wiele - zauważa Milecki. Miasto od trzech lat prowadzi zorganizowaną akcję odstraszania gawronów. Z drzew zdejmowane są ich gniazda. Stosuje się też środki techniczne.
Sztuczny sokół
Mimo zmniejszenia liczby ptaków, ratusz nadal podejmuje działania, które mają spowodować przeniesienie się ptaków w inne miejsce. Na drzewach zamontowane są już cztery głośniki, które emitują dźwięki sokoła. Gawrony podobno boja się tego skrzydlatego drapieżnika. Groźne mechaniczne piski, przynajmniej na razie, nie robią jednak na nich większego wrażenia. - Jeśli to nie pomoże, to na pewno tak, jak w latach ubiegłych stosować będziemy inne metody odstraszające. Jeśli zajdzie taka potrzeba, zaczniemy zdejmować gniazda - stwierdza naczelnik.