"GAZETA", SŁUCHAM!

     Bernard z Bydgoszczy: - Lech Kaczyński ogłosił swoje wyborcze hasło - "Silny prezydent, uczciwa Polska". A może jednak - "Uczciwy prezydent, silna Polska" ? Tak będzie gorzej dla braci Kaczyńskich, ale lepiej dla obywateli.
     Czytelniczka z gminy Rojewo: - Większość mieszkańców Lisznowa jest przeciwko budowaniu biogazowni w centrum wsi, ale nie ma czasu na składanie protestów. Wójt pochopnie wydał zgodę na tę inwestycję. W Człuchowie biogazownia jest kilometr od zabudowań, u nas - zaledwie 200 metrów.
     Zbigniew ze Świecia: - Przeczytałem w "Pomorskiej", że nie ma dnia, by z zakładu przemysłowego nie wyjeżdżały samochody kierowane przez pijanych. Co na to policja? Czy czeka wyłącznie na zgłoszenia od straży przemysłowej? Czy sama wykazała się inicjatywą, pomyślała o rozwiązaniu problemu?
     Malwina z Bydgoszczy: - Media są, niestety, tendencyjne. Wciąż prezentowani są krzykacze z orlenowskiej komisji, którzy za pieniądze podatników toczą własną brutalną walkę polityczną. Cicho natomiast o posłach z komisji do spraw PZU, którzy krok po kroku wyjaśniają tę prywatyzacyjną aferę. No tak, ale tam wśród podejrzanych i odpowiedzialnych są przede wszystkim ludzie prawicy. Więc cicho, sza!
     Andrzej z Torunia: - Nie wmawiajcie ludziom, że są wolne wybory. One są gorsze niż za komuny. O wszystkim decyduje miejsce na liście, a o tym stanowi kilku liderów. Handluje się tymi miejscami, aż wstyd! Polityków nie obchodzą takie drobiazgi jak bezrobocie, dzieci przychodzące głodne do szkoły, zdolna, wykształcona młodzież wyjeżdżająca do pracy za granicę. Toczą kłótnie, spory, obrzucają się błotem, byle się znowu załapać na wygodne życie.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Trudno oprzeć się wrażeniu, że naszym życiem politycznym, w konsekwencji życiem każdego Polaka, sterują służby specjalne. Potrafiły one nawet bezkarnie pozbawić stanowiska premiera naszego kraju, ich macki dotykają największych prywatyzacji, rozmaitych afer, o których wielokrotnie pisał jeden z tygodników. I co? I nic!
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.