Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciekła przed mężem tyranem. Teraz chcą ją wyrzucić z mieszkania. Potrzebuje pomocy

Redakcja
Pani Grażyna wie, że nie może pozwolić sobie na tak drogie mieszkanie. Liczy na mieszkanie komunalne bądź nawet prywatne, ale tańsze. Kluczowy jest dodatek mieszkaniowy. Gdyby wynajęła mieszkanie spółdzielcze, czynsz paradoksalnie mógłby być niższy
Pani Grażyna wie, że nie może pozwolić sobie na tak drogie mieszkanie. Liczy na mieszkanie komunalne bądź nawet prywatne, ale tańsze. Kluczowy jest dodatek mieszkaniowy. Gdyby wynajęła mieszkanie spółdzielcze, czynsz paradoksalnie mógłby być niższy archiwum
Pani Grażyna przyjechała do Tucholi z reklamówką i trzema córkami. Wsiadła w autobus w Bydgoszczy, uciekając przed mężem tyranem. Niestety, przyszłość bydgoszczanek jest nadal niepewna.

Z zamiarem opuszczenia męża nosiłam się od wielu lat - mówi pani Grażyna. - W końcu, w listopadzie ub.r. po tygodniu rozmyślań, zdecydowałam się. W decyzji utwierdziła mnie urzędniczka z Ośrodka Pomocy Społecznej na Bartodziejach.

Przeczytaj także:Bydgoszcz. Ponad 600 interwencji z powodu przemocy w rodzinie. Ofiar przybywa

Grażyna tak bardzo bała się męża, że chciała zamieszkać jak najdalej. Padło na Tucholę. 18-letnia córka Asia upewniała się, jeszcze, czy w Tucholi bydgoski OPS im pomoże. Tak się jednak nie stało. Już pierwszego dnia trzymiesięcznego pobytu przy ul. Przemysłowej pani Grażyna dowiedziała się, że musi zawczasu szukać mieszkania. - Okazało się, że oferty były bardzo wysokie - mówi kobieta. - Znalazłam tylko mieszkanie z czynszem za ponad tysiąc złotych, a to przecież bardzo dużo.
Nasza rozmówczyni, mimo poważnej choroby, znalazła pracę w "Łuczniczce". Zdecydowała o przesunięciu koniecznego zabiegu. Tyle, że pensja łącznie z alimentami nie starcza .

- Przyjechałam z reklamówką - opowiada. - Dzięki ludziom dobrej woli dostałam meble, ubrania i inne konieczne przedmioty. Bardzo pomógł mi pan Leszek Pawlikowski, który nie odmówił mi wsparcia, po tym jak sama się z nim skontaktowałam, gdy przeczytałam w "Pomorskiej", jak pomógł innej rodzinie, która straciła dach nad głową. Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko, co dla mnie zrobił. Chcę sama stanąć na nogi, ale jest mi trudno przy tak dużym czynszu. Gdybym wynajmowała inne mieszkanie, byłoby mi lżej.

Wiadomości z Bydgoszczy

Burmistrz Tadeusz Kowalski rozkłada ręce i mówi, że nie jest cudotwórcą. Zauważa, że mieszkań brakuje, a on w pierwszej kolejności musi pomagać tucholanom, którzy nieraz znajdują się w równie dramatycznej sytuacji jak pani Grażyna. - Ująłem się za tą panią, jak mogłem - mówi. - Interweniowałem u właściciela mieszkania, gdy złożył jej wypowiedzenie, bo miała zadłużenie. Staram się pomóc, jak mogę, także poprzez pomoc społeczną.

Pani Grażyna do sierpnia dostawała dodatek mieszkaniowy w wysokości 190 zł. Lipcowy czynsz rzeczywiście zapłaciła z poślizgiem. - Nie chcę wracać do Bydgoszczy, boję się, że mąż się zemści - mówi. - Znam go, więc wiem, co mówię. Bardzo się przez niego nacierpiałam. Miałam np. szytą głowę, byłam też nękana psychicznie. Dziewczynki pamiętają, jak musiały przez cały dzień zbierać kamienie do wiadra, myć tacie nogi i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Nie znalazł swojej koszulki, więc wyciągnął wszystkie ubrania na środek i oblał detergentami.

Gdy pani Grażyna przyjechała do domu rowerem z pękniętą oponą, rower za karę został zniszczony. Gdy 16-letnia córka, spiesząc się do domu podczas wysiadania z autobusu, wpadła pod auto, tata nie zapytał, jak się czuje. Odesłał goniącego córkę kierowcę, bojąc się odszkodowania. Wkrótce więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska